trzeba pomagać...

trzeba pomagać...

nieraz mi już zarzucano, że mam więcej empatii dla zwierząt niż ludzi...ale nic na to nie poradzę...wiele z nich bez naszej pomocy zginie...

doka8

doka8 2016-01-05

też wpłacam !!!!

lidia23

lidia23 2016-01-05

czyli jesteśmy do siebie bardzo podobne;)
też tak mam..bo zwierzęciu nikt nie pomoże,kopnie,odepchnie...
-tak ogólnie mówię ,bo przecież jest mnóstwo osób które mają serce dla zwierząt..

lajona

lajona 2016-01-05

Ja mam tak samo jak Ty. Wspomagam w miarę możliwości Fundację Jamniki Niczyje

evanes

evanes 2016-01-05

To się zgadza, prędzej pomoże się zwierzętom niż ludziom.

orioli

orioli 2016-01-05

Trzeba pomagać i robić wszystko, by bezdomnych zwierząt było jak najmniej. Od lat wspomagam fundację Centaurus ratującą konie, którym ludzie zgotowali okrutny los.

baygel1

baygel1 2016-01-05

Nie przejmuj się !!! i ja to bardzo często słyszę .... a jak drugi pies z nami zamieszkał .... to ho ho albo i więcej. Ale nie masz tego ,że lepiej z psem spędzić dwie godziny na spacerze niż wysłuchiwać lamentów i innych ,,zwierzeń,, chorobowo-domowych spraw innych ludzi ? !!! ja wolę jednak z moją gwardią !!!

harpia4

harpia4 2016-01-05

My kupujemy karmę leki i zawozimy do schroniska. Często i wygrane na wystawach worki karm legowiska i inne akcesoria.Przynajmniej wiem ze te zwierzaki to dostaną.Na Fundacjach kilka razy sie przejechalam wiec wole im dac karmę ;)

katka12

katka12 2016-01-05

ludziom pomaga wiele organizacji, a zwierzęta pozostają same sobie, zwłaszcza te bezdomne, mnie tez boli serce jak widzę teraz te biedaczyska

kedil

kedil 2016-01-06

ogromny plus
:)

coral81

coral81 2016-01-06

Pomagam co roku oddając procent na schronisko w moim mieście i co miesiąc do WWF bo wiem że zwierzęta nie poproszą o pomoc to MY musimy wyjść z inicjatywą i dać im wsparcie ciepły kąt i bezpieczeństwo.

ewulka

ewulka 2016-01-06

mamy w domu pieska,suczkę,kocurka i kotkę z tego dwójka znaleziona
i pozostawiona na stałe :)
też wpłacamy procent na zwierzaczki :)

ewulka

ewulka 2016-01-06

Dla Coco (suczka ) szukaliśmy dwa tygodnie jakiegoś domu ale tak się do niej przyzwyczailiśmy ,ze zrezygnowaliśmy z szukania.
Frediego (kocurek) znaleźliśmy w tak opłakanym stanie ,że nawet nie myśleliśmy przez chwilę żeby go gdzieś oddać .Był tak wystraszony ,że oswajanie trwało kilka miesięcy.Psy przyjęły go bardzo ciepło.Cała czwórka żyje w zgodzie.

dodaj komentarz

kolejne >