Śnieguliczka

Indianie z jej owoców robili coś w rodzaju szamponu do włosów. Drewno śnieguliczek wykorzystywano do robienia zatrutych strzał. Z tym, że nie wiadomo, czy drewno śnieguliczki „truło” ciało czy duszę.
- wiad. z netu

alola11 2020-11-21

Śnieguliczka nie tylko piękna ale i pożyteczna...miłego wieczoru Ewuniu...

halka 2020-11-21

Tego nie wiedziałam. Owoce tego krzewu wyglądają jak śniegowe kule - ślicznie je pokazałaś.

maria10 2020-11-21

.... mieliśmy żywopłot ze śnieguliczki.... jesienią bawiliśmy się tymi owocami.... kiedy je ściskaliśmy to tak fajnie strzelały..... nie wiem czy były trujące ale nikt nigdy nie chorował.... może dokładnie myliśmy ręce i dlatego nie było problemu... miłego wieczoru życzę.... a może "kulki" pomyliłam????

catrin 2020-11-21

Lubię jak strzela pod palcami.

maly52 2020-11-21

Ale pięknie pokazana ....pozdrawiam serdecznie ...:))

halb09 2020-11-21

Ładne kuleczki, strzelające pod butami:)
Pozdrawiam miło!

brunat5 2020-11-21

Wyśmienicie się prezentują te białe kuleczki śnieguliczki na tym zielonym tle :) Jak byłem mały też je zgniatałem i nic mi nie było , a z tym myciem rąk bywało różnie jak to u dzieci :) No i kadr wyśmienity:) re; a jeśli o rogalik chodzi też mam sentyment i do takiego rogalika i do takich z masełkiem i dżemikiem:) . Pozdrawiam:)

awangar 2020-11-21

A to ciekawe ziółko.....mieni się jak śnieżek. Śliczne foto.
Pozdrowienia ślę na dobrą noc Ewuniu.

beskid 2020-11-22

Napewno swoim wygladem przyciagaja oczy, ladnie sie prezentuja na tle zieleni !!!

spider6 2020-11-22

Witam wczesnym rankiem u mnie teraz jest -2 i strasznie wieje.
...Życzę Ci spokoju i radości oraz dużo ZDRÓWKA.
POZDRAWIAM JESZCZE RAZ I BŁOGOSŁAWIONEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ.;)

globt 2020-11-22

Szerokie zastosowanie .

evita 2020-11-22

Piękne w zbliżeniu białe kuleczki śnieguliczki...
Miłej, spokojnej niedzieli życzę...
- z pozdrowieniami Ewciu... :)

pit69 2020-11-22

B.dobre foto!!!Fajna jest ta biel....pozdrawiam!

tersa1 2020-11-22

Ciekawe informacje o roślinach...widzimy je często, a niewiele o nich wiemy. Może w szkole więcej powinno się mówić o rodzimych gatunkach, a lekcje przyrody w terenie. Wtedy nie dotknie trującego drzewa. Ja bawiłam się trzmieliną...Miłego dnia Ewuniu...Pozdrawiam..:))