Przez dłuższy czas, tuż za namiotem, słyszałem gęganie, to była tylko kwestia czasu kiedy wyjdzie mi na strzał.
:) Tak było,ostrożnie krok po kroku, delikatnie, dostojnie wyprzedziła mnie. Brodziła i tylko od czasu do czasu coś wyłapywała z płytkiej wody oblewającą moją ukochaną wyspę.
Zatrzymała się, popatrzyła podejrzliwie i zaczęła brodzić w drogę powrotną.
Ot i całe moje polowanie :) Oczywiście było to i owo lecz, niestety, była zbyt daleko. Koniec dnia zakończyli myśliwi przychodząc ze śrutem na koczki :(
Cóż począć, jedyna pociecha to taka, że ptactwo nie widziało mnie wychodzącego z namiotu :)
Pozdrawiam serdecznie
an36a 2012-09-10
Niesamowite światło!:)