Poszedłem do apteki, zobaczyłem ceny i wróciłem do domu. Lepiej już odejść na tamten świat. Ale potem sprawdziłem ceny pogrzebu....i wróciłem do apteki :)))
Kochani, zostawiam Wam gorące flaki a sama biegnę do apteki po jakąś viagrę wzmacniającą dla kobiet - już połowa listopada, a kartek świątecznych nawet nie zaczęłam robić *,* Masakracja :(((
Dla zainteresowanych przepis na flaczunie:
w jednym garnku gotuję wywar: kawałek wołowiny (antrykot, pręga), starta marchewka, starta pietruszka, liść laurowy, ziele angielskie. W osobnym garnku gotuję flaki - wkładam je do zimnej wody a jak się zagotują to wylewam wodę, wlewam ponownie świeżą (ciepłą lub zimną - bez różnicy) i wkładam flaki. Jak woda z flakami się zagotuje, to solę i gotuję do miękkości flaków. Kiedy będą już miękkie, odcedzam je i wkładam do wołowego bulionu. Wszystko razem gotuję doprawiając do smaku solą, pieprzem, papryką ostrą, gałką muszkatołową, majerankiem i cebulą prażoną. Mięso (jak już zmiękło) wyciągam, kroję na cieniutkie kawałki i ponownie wrzucam do garnka. Smacznego.
p.s. do flaczuniów nie robię żadnej zasmażki ani niczym nie zagęszczam.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :*
marty 2019-11-14
Dobra jesteś …. a flaczki mniam , też często robię , bo uwielbiamy :)
Pozdrawiam cieplutko ...
prince8 2019-11-14
,,, hahahhaaa miłegooooooooo i ciepłej nocki ...;)))
niusia1 2019-11-14
re; dziękuję bardzo- nie uwidaczniam publicznie( nie obraź się),a na flaczki mi apetytu narobiłaś oj zaraz bym to zjadła tak są apetyczne
zuza99 2019-11-15
U Ciebienawet z wygladu wszystko smaluje ,,a co dopiero to ....
zjesc....Lubie flaczki Dzeki za pomysl.
babcia1 2019-11-15
no i już się oplułam a humorek przedni!!