puszek 2015-12-28
Świąt koniec nareszcie,
choć trochę wyżerki żal.......
pozostał na deser bal,
sylwestrowy bal !
Już są serpentyny,
Kromisia powiesi lampiony.
Futerko wyczeszę,
i Czarny jest napuszony.
Kocice pod oknem
swe serenady śpiewają .
Noc będzie szalona,
szampana w Brukseli już dają.
Tosiunia przybędzie
by tulić się czule do świtu.
Te tanga i walce........
a także przeboje big bitu.
Już dźwięczą kielichy,
we fraku Czarnemu do twarzy..
Upojne to chwile,
tak bal kocurowi się marzy.
mariol6 2015-12-28
Nie boj nic, Mlody! Pancia i tak bedzie swiatecznie karmic! ;-)
wiesia9 2015-12-28
No właśnie, do pracy, laba się skończyła, Kromisia nie będzie przynosić frykasów do łóżka. Trzeba będzie podnieść przeciążone brzuszki i ruszyć do misek. Oj, nie o tym myślał facecik Arthurrro :-)