Smutny.
Jak i u nas smutno.
Okazało się, że Suri jest chora. Taki mały kociaczek - słodziaczek.
Dlatego była taka grzeczniutka, niby wesolutka, a chwilami chowała się w kąt i zamykała w sobie...
Jakaś taka ostrożna, od początku nie psociła wcale.
Kładliśmy to na karb onieśmielenia nowym domem...
Jednak coś mi nie dawało spokoju. taka młoda kicia zwykle jednak zachowuje się inaczej... Chociaż - może taki charakter?
A jednak. :-(
Pogorszyło się. Badania wyszły źle.
Od trzech dni walczymy o jej życie.
Razem ze wszystkimi weterynarzami naszej lecznicy, bardzo się przejęli.
Wczoraj wieczorem już zaświtała nadzieja, że będzie dobrze.
Och, oby.
Jutro się okaże, czy konieczna będzie operacja.
Bardzo się boję o malutką. Trzymajcie kciuki, proszę...
https://chatanasiwymgroniu.pl/
atiseti 2017-02-04
Kciuki zaciśnięte, ogonki calej piątki zasupłane !!!!
Musisz wyzdrowieć maleńka !!!!
Przed tobą całe życie, pańcia nie pozwoli aby ...ojej tak mi smutno..
satsuma 2017-02-04
Ojejku.....szkoda malutkiej.....mam nadzieję że wyzdrowieje.
A na zdjęciu swietne światło
zonia 2017-02-04
Mocno trzymam kciuki.... Trzymaj się maleńka... Wyzdrowieje nie może być inaczej...
zosia1 2017-02-04
O Jezu!!!! Mariolko!!!
Trzymam i ja kciuki!!!! Maleńka zdrowiej, musisz wyzdrowieć !!!! Trafiłaś do cudnego domku, zbieraj się do życia!!!!
bachaa 2017-02-04
trzymam mocno kciuki i współczuję, wiem sama jak to jest, kiedy trzeba walczyć o ukochane zwierzątko
zabuell 2017-02-04
wszystkie kciuki, pazurki, lapki jakie mamy na stanie - trzymamy! Bedzie dobrze albo i jeszcze dobrzej.
lidia23 2017-02-05
straszne....szczególnie jak chciałoby się pomóc a czasem się nie da...bezsilność...
pozdrawiam i dużo sił życzę:)
wiem jak to jest..
zosia1 2017-02-05
Mariolko, jestem z Tobą !!!!! Trzymam dalej kciuki i w myślach przytulam malutką!!!!!
mariol7 2017-02-05
Zadali mi - ze smutkiem - to okropne pytanie: "Czy chce pani jeszcze próbować"? Oczywiście, że chcę! Ze wszystkich sił! Zrobię co tylko jest możliwe. A nuż się mylą?!
Suri już musiała od jakiegoś czasu być nosicielem i, paradoksalnie, to, że wzięlismy ją ze schroniska tylko przyspieszyło rozwój choroby. :-(
Oriolko, ona nadal wygląda na zdrową, kiedy tak sobie leży na swoim legowisku albo siedzi na ulubionej półce. Tylko już sama nie wskakuje na nią, trzeba ją tam sadzać i zdejmować. No, serce mi się kraje... :-(
atiseti 2017-02-05
to bardzo smutna wiadomość .........
u nas tak bardzo Filemonek zareagował na stres spowodowany zmianą warunków na lepsze, drożdżaki zaatakowały go z taką siłą, że prawie wyłysiał .....parę miesięcy trwało leczenie ale zakończyło się sukcesem.
Oby Suri też dała radę, bo Ty na pewno zrobisz wszystko aby ją ratować ......
Trzymam mocno kciuki !!!!!!
zosia1 2017-02-05
Próbuj Mariolko!!!!! Może wszystko się uda i będzie OK!!!!!!!! Maleńka bądź silna!!!! Musisz zwalczyć chorobę!!!!!
mariol7 2017-02-05
Próbuję, Zosiu. Nie poddam się, mam nadzieję, że Suri też!
Spokojnie znosi lecznicze karmienie strzykawką co pół godziny, nie wypluwa, choć to niesmaczne. Najbliższe dni będą decydujące. Może się uda.
siestala 2017-02-05
Trzymajcie się obie! bardzo chciałabym, żeby się udało i kicia pokonała choróbsko. Przytulam Cię Mariolllo ***
hellena 2017-02-05
Takiej wiadomości to ja się nie spodziewałam,trzeba mieć nadzieję. Z niecierpliwością czekam na dobre wieści. Trzymaj się.
zabuell 2017-02-06
Dzisiejsza medycyna moze uleczyc nawet nieuleczalne. Dobrze ze masz zaufanych lekarzy.