Róża mojego syna (posadzona przez niego kilka lat temu) zakwitła cudnie, pączków całe mnóstwo ma. :-)
Ze trzy kolejne lata jakoś nie udawało się tej różyczce pokazać całej swojej krasy, bo a to syn, a to ja ciachnęliśmy ją nieostrożnie podczas koszenia, a to jelonki ją obgryzły z kwiatów...
Przycinam ją każdego przedwiośnia, jak i inne róże. W ubiegłym roku dopiero "zaszalała", nabrała siły, grubej, mocnej łodygi i kolców ku obronie, rozkrzewiła się i pięknie kwitnie mnogością kwiatów. :-)))
Zachęcona tym widokiem, poleciałam obejrzeć tuje.
Ludzieeee! Kolejna radość nieopisana. Odrastają już teraz szybko, wyraźnie gęstnieje zieloność na poranionych gałązeczkach...
Poziomki pod werandą owocują słodko i słonecznie. Garstkę ich spożyłam ochoczo.
Nieśmiała nadzieja we mnie wstępuje. Będzie dobrze! :-)
https://chatanasiwymgroniu.pl/
kryspa1 2017-06-24
Piękny kolor róż. To tzw.całoroczna? A aromatu poziomek oraz ich smaku zazdroszczę:)
anad60 2017-06-25
Czyli jest super,cieszę się że Ty się cieszysz
bo najważniejsze żeby ludzie byli zadowoleni
i szczęśliwi....różyczki śliczne,zdobią Chatkę
i na pewno pięknie pachną.....Pozdrawiam :)
pogody życzę *;*
siestala 2017-06-25
:) i tak trzymać! buziaki Mariolllloooo!:) Uwielbiam Twoją dobrą energię, którą tu przez wielką kałużę i ekran plastikowy odbieram z sercem i ciepłem! Róża urodziwa wielce! A, że one chimeryczne są,tym bardziej cieszą jak się wreszcie zdecydują zaszczycić nas swoim kwieciem.
zosia1 2017-06-30
Kochana Mariolko, będzie dobrze!!! Jak ścięłaś różę i rośnie????? No kiedyś musi być dobrze!!!
Przy moim pechu to i korzenie by uschły..... ( bo ja jestem z tych trefnych.... )
Mam czas, urlop a potem emerytura - a mąż skręcił nogę (albo co innego, bo nie poszedł do lekarza). I szlag mnie trafia, bo zamiast łazić, to siedzę w domu.....