Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Dziś będzie rzecz o gotowcach do odczytania w ustawionym wywiadzie .
I chwila zastanowienia nad etyką i moralnością dziennikarza wykonującego najbardziej nieetyczne polecenia swoich przełożonych.
Dla mnie to czysty i wczesny PRL.

Jak to jest być twarzą wypowiedzianych słów, których nie jest się autorem , a które powstały w głowach reżyserów wynajętych do mieszania w głowach ciemnego ludu, słów tworzących aureolę mającą pchnąć pana prezydenta Dudę na drugą kadencję prezydentury?

Było to tuż po nagłośnieniu o przeznaczeniu przez rząd miliardów złotych z budżetu na telewizję Jacka Kurskiego, zamiast skierowania ich strumienia dla padającej w tym czasie,bo w czasie rozpędzającej się pandemii służby zdrowia.

Czyli dla ratowania wizerunkowej wpadki, że pan prezydent akceptuje dofinansowanie mediów narodowych cały dzień pokazujących jego kampanię prezydencką a głęboko w "jelicie grubym" ma polską służbę zdrowia.

Co na to dziś pan prezydent Andrzej Duda, co pozwolił na tworzenie wywiadu (a może było ich o wiele więcej?) w którym nie doszło do autentycznego wywiadu osoby prezydenta z osobą dziennikarza, tylko wymieniono w pospiechu "kwity z gotowcem?

Tu pozdrawiam mojego szanownego Adwersarza , a także piszących komentarze w usuniętej ze wstydem galerii p0lityk.

Czy teraz mogę się już spodziewać ,że pojawią się przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi "wywiady" z papieżem, prezydentem Stanów Zjednoczonych i członkami episkopatu w których będą popierać tylko jedną słuszną tylko partię?

Ano-mogę.

Bo widzę po czynach , że ta władza, w tworzonej codziennie propagandzie świadczącej o swojej wyjątkowości, nie cofnie się przed niczym.

Co na to nowo wybrany prezes Związku Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński?
Tak walczący o wysoką etykę polskich dziennikarzy pracujących nie tylko w mediach narodowych?

Ponoć według maili pana Michała Dworczyka, szef Polskiej Agencji Prasowej (PAP) , pan Wojciech Surmacz ustalał z premierem Mariuszem Morawieckim układ i treść przyszłego wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą..(I pytania i odpowiedzi)

„Narracja gotowa, trzeba poprzecinać pytaniami.”

Wczoraj, (18.10.) ujawniony został screen maili, w których prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz miał zgodzić się na propozycję premiera Mateusza Morawieckiego, żeby pilnie zamieścić wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą oparty na wcześniejszym komunikacie dotyczącym Funduszu Medycznego, o którym też niedawno pisałem.

Jako wyjątkowo nieudanym projekcie -jeżeli chodzi w wykorzystanie gromadzonych na jego koncie środków-miliardów złotych.

Na screenie przedstawiono maile z 7 marca ub.r., kiedy trwała kampania przed wyborami prezydenckimi.

Otóż pan premier Mateusz Morawiecki miał w mailu do Wojciecha Surmacza przypomnieć swoje ustalenia z prezydentem Andrzejem Dudą dotyczące utworzenia nowego Funduszu Medycznego o wartości ponad 2,7 mld zł rocznie." -
"Wojtek - czy mógłbyś dać jakiegoś sprytnego dziennikarza aby przeprowadził bardzo pilnie wywiad z panem prezydentem ws. funduszu ?" - "narracja jest gotowa tylko trzeba ładnie to wszystko ująć i po przecinać pytaniami "
- czytam w screenie domniemanego maila od szefa rządu.

"Pan prezydent jest panem prezydentem i nie wiem dokładnie jak to ułożymy , ale generalnie chodzi mi o treść" - miał zaznaczyć Morawiecki (pisownia oryginalna).

"Działamy.
Pytania już są gotowe, pójdą do Błażeja Spychalskiego, a ja je wysyłam właśnie do Mariusza Chłopika.

"Myślę, że na jutro rano - żeby nie przegrzać" - rozmowa z Tobą.
"I to już sobie zrobimy na spokojnie" - czytam w odpowiedzi, którą Wojciech Surmacz miał wysłać po pół godzinie.
"Tak będzie najlepiej. Tak działajmy. Dopilnuj tego Wojtek!" - miał odpowiedzieć Morawiecki.

"Pilnuję 24/7" - odpisał Surmacz.

Wywiad w PAP ukazał się po kilku godzinach od czasu wymiany tych maili.

Mariusz Chłopik stał się znany, gdy przypadkowo na początku ub.r. wskutek błędu Facebooka można było przez kilka godzin sprawdzić, którzy użytkownicy zamieszczają wpisy na fanpage’ach z znanych osób.

Okazało się, że treści na fanpage’u szefa rządu Mateusza Morawieckiego publikował właśnie wspomniany Mariusz Chłopik.

Screeny maili zostały ujawnione, ponieważ były wysyłane także na prywatny adres szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.
Od czerwca br. zawartość jego skrzynki jest stopniowo publikowana w serwisie "Poufna Rozmowa".

Wicepremier ds bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński tak skomentował ten wyciek maili Michała Dworczyka:
"za błędy się odpowiada, Błażej Spychalski przez ponad trzy lata był prezydenckim ministrem ds. kontaktów z mediami".

Rozumiecie?

To minister prezydencki jest według wicepremiera ds bezpieczeństwa odpowiedzialny za brak przestrzegania prawa przez Michała Dworczyka, z którego jawnej skrzynki ta masa poufnych materiałów wyciekła.
Zgodnie z jego latami potwierdzanym osobistym wyborem, gdyż sam z tej jawnej skrzynki prowadził całą poufną korespondencję z członkami rządu.
I nie tylko.

Brak słów, na jakich kompetencjach budowane jest nasze państwo.

Już nie wspomnę o wycieku o planowanym zakupie z budżetu przeznaczonego na uzbrojenie armii informacji o przetargu na kilkaset mobilnych polowych ołtarzy.

Wojsko Polskie ogłosiło przetarg w trybie przyspieszonym na mobilne ołtarze polowe wraz z wyposażeniem.

Do listopada przyszłego roku w ręce armii miało trafić 300 takich kompletów.
Tylko nie dowiedziałem się jakiego zasięgu dotyczyło to zamówienie-średniego taktycznego,czy dalekiego-operacyjnego.

Rozumiem, że w armii, gdzie duży procent stanowią wierzący w Boga , oraz przewidując w najbliższym czasie zagrożenie konfliktem zbrojnym, minister obrony narodowej pan Błaszczak miał powody na zabezpieczenie potrzeb walczących i może konających w przyszłości żołnierzy.

Ale robi się to przy odsłoniętej kurtynie.
A teraz jak się wydało, tenże sam minister wszystkie zakupy odwołał.

Czyli nawet wierni w mundurach nie mogą być pewni opieki duszpasterskiej przy takich kompetencjach i takiej chwiejnej decyzyjności owego ministra, która skutkuje nagłą zmianą tak potrzebnej i ważnej dla wojska decyzji..

Z kancelarii Andrzeja Dudy Błażej Spychalski odszedł z końcem września br. i według ustaleń jednego z mediów na początku października zaczął pracę w państwowym koncernie Orlen.

Ponieważ materiał jest obfity, nie będę dalej go opisywał ani cytował, ale zainteresowanych jak się sprzedaje to co ciemny lud i tak kupi można doczytać pod linkiem :
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/pap-prezes-wojciech-surmacz-wywiad-maile-andrzej-duda

Ten tekst pisałem z ogromnym smutkiem, gdyż dla mnie "dobra zmiana" w kolejnej dziedzinie, gdzie wymagana jest zapowiadana przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premier Beatę Szydło uczciwość i przejrzystość decyzji tego rządu poszła tam, gdzie kamieni kupa.

Muzyka łagodzi obyczaje, więc proponuję Wam w ramach epilogu wysłuchanie jednego z najpiękniejszych preludiów Fryderyka Mistrza Chopina -Preludium c-minor opus 28.

https://youtu.be/SHa0_h8ALK4

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie, oglądajcie !

Ale czytajcie i oglądajcie z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

Zaznaczam, że to nie grafika "ściągnięta z netu" jak to zarzucali mi moi "adwersarze" żądając usunięcia także z tego powodu mojej galerii z garnka.
To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wielu tego typu dostępnych wydawnictw.

Nie mam pretensji do tych osób, które nazywają moje felietony prostackimi.

By je zrozumieć, a zwłaszcza sens ich konstrukcji i wynikający z nich morał , należy wykazać się IQ ( intelligence quotient) powyżej 51.

Copyright 2335 @ maska33.