Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Czyli moje słowo na niedzielę.

Ostrzeżenie !
Mój felietooon od dziś może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać znamiona nadania tytułu "trolla" lub "hejtera".
Nie chcesz się o tym przekonać- odstąp od zapoznania się z dzisiejszą treścią mojego komentarza.
Domorosły historyk. (patrz awatar)

Jak można było przeczytać na jednym z portali dzień po wyjeździe prezydenta USA z Polski, finałem wojny wypowiedzianej przez Joego Bidena ma być zrzucenie z kremlowskiego tronu obecnego gospodarza, czyli Władimira Putina.

Na innym portalu pojawiło się wystąpienie -tuż po zakończeniu przemówienia prezydenta Bidena na tym samym Placu Zamkowym, ukraińskiej działaczki antykorupcyjnej, Darii Kaleniuk.

Wygłosiła spontaniczną przemowę do opuszczających to miejsce uczestników wydarzenia z udziałem prezydenta USA.

To miało brzmieć jak wyrzut sumienia, z tymi słowami:

"Kiedy prezydent Biden przemawiał na temat demokracji, kolejni ludzie umarli. W Mariupolu zmarłych nawet się nie chowa. Bo nie mamy broni, którą prezydent Biden obiecuje (…). Biden mówił "nie lękajcie się", ale sam się boi Władimira Putina i boi się uzbroić Ukrainę, by wygrała tę wojnę" — stwierdziła.

Niedługo -w jednym z kolejnych felietooonów nieco rozwinę tę skrywaną część rzeczywistości ukraińskiej dotyczącej jej działalności publicznej, która dotąd nie była u naszych sąsiadów mile widziana, a nawet była i u nas skrywana-zwłaszcza w mediach narodowych.

Bo słowa oligarchów w Europie i Azji są tożsame(patrz-to rządy nie pozwolą im zrobić krzywdy)- a majątki są aresztowane tylko do czasu.

Potem zwrócone.

W ciszy-jak dotąd bywało.

Tylko z nagrania prywatnego smartfona można wczoraj i dziś usłyszeć prawdziwy głos prostego, ukraińskiego ludu.

https://twitter.com/i/status/1507826748242731015

A teraz wracając do tematu- inaczej to ujmę:

Jednym, ale najważniejszym ze sposobów zakończenia wojny na Ukrainie- jest wg prezydenta Joe Bidena odsunięcie od władzy prezydenta Rosji.Komentatorzy polityczni wskazują na przewrót pałacowy .
Jednak pozycja Putina wydaje się na tyle mocna że w jego otoczeniu nie znajdzie się nikt odważny , żeby przejąć stery władzy.

Ta wizyta w Polsce miała pokazać różnicę pomiędzy zachodnią demokracją a światem rosyjskich elit, w którym Putin boi się rozmawiać ze swoimi współpracownikami w bliższej odległości niż oddzielający go od nich drugi kraniec kilkumetrowego stołu.

Ciekawym jakie to narzędzia ma dziś w swoim ręku prezydent najpotężniejszego na świecie państwa, by usunąć Putina z kremlowskiego tronu?

Bo jakimi narzędziami posługuje się Władimir Putin wiem od dawna.

A Wam pokrótce teraz przypomnę.

1) Władimir Kara-Mursa był współpracownikiem i sojusznikiem polityka Borysa Niemcowa. W okresie zaledwie 18 miesięcy został dwukrotnie otruty: po raz pierwszy w maju 2015 roku, trzy miesiące po zamordowaniu Niemcowa, a po raz drugi w lutym 2017 roku. Za każdym razem Kara-Mursa zapadał w śpiączkę. On sam mówił o „zdiagnozowanym zatruciu”.

2) Były oficer wywiadu krajowego Federacji Rosyjskiej (FSB) Aleksander Litwinienko otrzymał w 2000 roku azyl polityczny w Wielkiej Brytanii. Litwinienko był tym, który wysunął chyba najpoważniejsze osobiste oskarżenia pod adresem rosyjskich służb specjalnych oraz prezydenta Rosji.
Twierdził, że FSB stoi za serią ataków bombowych na domy w Rosji i kilkoma innymi atakami terrorystycznymi.
Litwinienko został otruty herbatą w jednej z londyńskich restauracji w listopadzie 2006 roku.
Autopsja ujawniła ślady polonu-210, rzadkiego i silnie promieniotwórczego pierwiastka.
Do dziś Londyn domaga się ekstradycji podejrzanych, przede wszystkim byłego agenta tajnych służb i deputowanego rosyjskiej Dumy Państwowej Andrieja Ługowoja.

3) Rosyjsko-amerykańska dziennikarka niezależnej „Nowej Gaziety” nie zginęła z powodu otrucia, lecz 7 października 2007 roku została zastrzelona w windzie swojego domu. Dziennikarkę, która doniosła o zbrodniach wojennych popełnionych przez wojsko rosyjskie w Czeczenii, próbowano otruć już trzy lata przed jej śmiercią, gdy 2 września 2004 r. leciała z Moskwy do Biesłanu, aby relacjonować o wzięciu zakładników przez terrorystów w miejscowej szkole. W samolocie Anna Politkowska nagle poczuła się źle i straciła przytomność. Została przyjęta do szpitala w Rostowie nad Donem z rozpoznaniem „zatrucia nieznanymi toksynami”. Później okazało się, że próbki, które mogły dostarczyć informacji o rodzaju zatrucia, zostały zniszczone.

4) Aleksiej Nawalny, czołowy rosyjski polityk opozycyjny i bloger śledczy, musiał wylądować w Berlinie gdzie był leczony przez niemieckich lekarzy w klinice uniwersyteckiej Charité.
Samolot wystartował nocą z Omska, gdzie Nawalny przebywał w szpitalu w stanie śpiączki. Zachorował w samolocie, w drodze z Syberii do Moskwy. Tego dnia nic nie jadł, tylko pił herbatę w kawiarni na lotnisku, jak informują towarzyszące mu osoby.
O stanie Nawalnego podawane były sprzeczne informacje. Lekarze w Omsku wykluczyli otrucie. Ale rzeczniczka Nawalnego, Kira Jarmysz, napisała zaraz na Twitterze: „Przedstawiciel omskiego szpitala powiedział, że Nawalny nie został otruty.
Zaledwie godzinę temu mówiono nam jeszcze o śmiercionośnej truciźnie, która jest również niebezpieczna dla innych".

5) 11 września 2018 roku wydawca portalu internetowego „MediaZona” i członek znanej punkowej grupy Pussy Riot, Piotr Wersiłow, nagle poczuł się źle. Po kilku dniach pobytu na oddziale intensywnej terapii szpitala w Moskwie, został przeniesiony do kliniki uniwersyteckiej Charité w Berlinie. Według niemieckich lekarzy Wersiłow został otruty. Ale nie mogli już ustalić, jaką substancją.

W tym czasie moskiewscy lekarze poinformowali po cichu rodzinę Wersiłowa, że trucizną tą mogła być atropina. Sam Wersiłow uważa, że zatrucie jest zemstą za jego śledztwo w sprawie zamordowania latem 2018 roku trzech rosyjskich dziennikarzy w Republice Środkowoafrykańskiej, którzy chcieli zbadać działalność rosyjskich prywatnych armii w tym kraju.

6) 4 marca 2018 roku w Wielkiej Brytanii znaleziono nieprzytomnego rosyjsko-brytyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię. Podejrzewając, że doszło do otrucia, Scotland Yard wydał nakaz poszukiwania dwóch obywateli rosyjskich, Aleksandra Petrowa i Rusłana Boszyrowa oświadczając, że prawdopodobnie nie są to ich prawdziwe nazwiska. Niezależni dziennikarze doszli do wniosku, że „Boszyrow” jest pułkownikiem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i nazywa się Anatolij Czepiga, a „Petrow” to w rzeczywistości Aleksander Miszkin, również oficer GRU. Trucizną zidentyfikowaną przez brytyjskie wojsko okazał się silny środek paralityczno-drgawkowy nowiczok.

A teraz , dla równowagi , jako domorosły historyk przypomnę Wam, jak to za zgodą prezydentów USA usiłowano lub unicestwiono kilka głów państw.

Może tę metodę i ponad 80-cioletnie doświadczenie CIA miał na myśli prezydent Joe Biden, mówiąc o usunięciu Putina z kremlowskiego tronu?

7) To prezydenci USA za pomocą CIA próbowali pond 600 razy zabić Fidela Castro. 38 zamachów zorganizowano za prezydentury Dwighta Eisenhowera, 46 za Johna.F. Kennedy'ego, 72 za Lyndona Johnsona, 184 za Richarda Nixona, 64 za Jimmy'ego Cartera, 197 za Ronalda Reagana, 16 za George Busha seniora i 21 za Billa Clintona. Wszystkie nieudane. Tam używano też trucizny: cyjanek oraz neurotoksynę.

8) Z kolei prezydent Eisenhower wydał rozkaz zlikwidowania premiera Chin, Zhou Enlaia.

I ten zamach był nieudany.

Odrzutowiec" Air India" eksplodował w powietrzu zabijając 16 pasażerów.

Ale Zhou nie było na jego pokładzie.

9) Kolejnym celem-prezydenta Eisenhowera był premier Konga Patrice Lumumba. W areszcie po zamachu stanu- gdzie przebywał chroniony przez wojska ONZ, próbowano go otruć za pomocą trucizny w paście do zębów.

Po kilku jeszcze różnych próbach został schwytany przez CIA i wydany lokalnym wrogom , którzy po okrutnych torturach rozstrzelali go pod nadzorem belgijskich policjantów.

Ciąg dalszy poniżej.