powoli do przodu....dzis drugi dzien nowej szkoly high school...jeszcze zakrecony,ale narazie ok...ja jade zaraz z tesciowa na masaz do doktora,u ktorego wynajmujemy dom.....a nasz dom sie buduje...ma byc gotowy za 6 tygodni,ale moze da sie popchac i bedzie szybciej:),bo mam dosc tej klitki,w ktorej mieszkamy teraz....i tesknie za moimi rzeczami,ciuchami,butami,ktore sa w storage(magazyn,przechowalnia?)nie wiem jak po polsku:/