Kasztany z drzew stracaja mali chlopcy.
Pozólkle liscie niesie droga wiatr.
Jesiennym chlodem idziesz przesiakniety
i przez to bardziej zszsrzal caly swiat.
Ostatnie kwiaty wiedna na balkonach.
Zasypia wczesniej w bramie nocny stroz.
I stare domy stoja przemokniete
na pustych oknach osiadl ciezki kurz.
Ty chcesz jesieni pelnej slonca,
z wiatrem, który liscie straca,
choc za chwile cie przykryje
sniegu zimna biel.
I zycie ciezko jest odmieniac
Wsród szarych dni
i serc kamieni.
Zapytaj sie czlowieka obok,
on cos o tym wie.
Kasztany z drzew spadaja nam pod nogi.
Pozólkle liscie niesie droga wiatr.
Przechodnie ida, tulac sie do plotów,
Zziebniete twarze kryjac w faldach palt.
Jadace auta przecieraja oczy.
I woda splywa z ich gumowych rzes.
I coraz ciemniej robi sie na dworze,
i wszystko to ma swój jesienny sens.
krzysztof Daukszewicz
https://www.youtube.com/watch?v=xa9yfclp6JA
dodane na fotoforum: