[28103347]

Zabezpieczyłam, co mogłam, a i tak komary mnie prawie zeżarły. I żadnej pomocy od męża: zamiast mnie bronić, fotografował radośnie. Czaiłam się na bobra, który tak był zdesperowany ( chociaż drzew liściastych tu pełno), że ściął świerczek. Teraz pewnie czyści zęby z żywicy.

kromis

kromis 2014-06-29

no masz, zamiast stac z rozwieszona woliera nad fotografem to sie obijal i ladnie zdjecia robil. Za kare groszek z marchewka na kolacje ;)

mariol6

mariol6 2014-06-29

Bóbr może szykuje się już do Wigilii? ;-)

spoko44

spoko44 2014-06-30

Ty czaiłaś sie na bobra,na Ciebie komary i mąż,jak to w przyrodzie,,piękna ,soczysta zieleń...

ewik57

ewik57 2014-06-30

Re: na zdjęciu nie ma skali porównawczej, był dużo większy ode mnie :-)

bourget

bourget 2014-06-30

wspolczuje...ja walcze z komarami na codzien...
..a groszek z marchewka byl na kolacje u mnie , zrobilam i zjadlam...nie za kare;))

czes59

czes59 2014-06-30

Przy fotografowaniu trzeba wykazać się nie lada wytrzymałością.

magtan

magtan 2014-06-30

HIhihi, no prawie Cię nie widać!

cordoba

cordoba 2014-07-05

To prawda, że trzeba mieć cierpliwość i to dużą.

dodaj komentarz

kolejne >