Doczekaliśmy się - ja i drzewo. "Nasz" rycyk znów spaceruje po swojej łące. Zna tu każdą kępę i każde zagłębienie.
Nie czuł się zaniepokojony moją obecnością. Jeszcze go nie widziałam na drzewie, ale może nie było mnie w odpowiednim momencie.
alfa37 2017-04-11
Bo on Ciebie traktuje jako stały punkt łąki, podobnie, jak to drzewo ;))