W mieście, w niektórych miejscach można spotkać spore stada jemiołuszek, kwiczołów i gilów. Widziałam nawet szpaki.
Na temat jemiołuszek nic nie powiem, bo mogę tylko warczeć ze złości - były tam, gdzie akurat ja nie dotarłam. Zresztą inne ptactwo też mnie nie uszczęśliwiło, sadowiąc się na tle błyszczących szyb.
marcusx 2021-01-21
Pocieszające jest to, że po paśmie pechowych zdarzeń następuje zazwyczaj seria zdarzeń nadzwyczaj szczęśliwych! Złośliwe gałęzie i niekorzystne, akurat, światło po prostu są i ja już się z tym pogodziłem, i już mnie to nawet nie wnerwia... :) Gile fajnie wyszły mimo tych przeciwności losu!