Świt.

Świt.

Upały, które zapanowały na Podlasiu, zmuszają do ekstremalnych kroków. Dzień usiłuję przetrwać w najchłodniejszym miejscu w domu, czyli w piwnicy. Jakąkolwiek aktywność przejawiam dopiero nad ranem. Bohaterstwem jest wprawdzie otwarcie oczu ok. 2.30 , dotarcie do samochodu, uprzednio zwycięsko przebrnąwszy przez konieczne ablucje, ale nagrodą bywa to, co zobaczę na łąkach.

malako

malako 2021-07-17

kiedyś lubiłam rano pędzić na spotkanie świtu

wojci65

wojci65 2021-07-17

No tak, później wyjść się nie daje!

imar18

imar18 2021-07-18

Jestem dumna z mojego wczesnego wstawania ale bijesz mnie na głowę.

mpmp13

mpmp13 2021-07-18

Widoki bliskie mojemu sercu . Mam za daleko do takich widoków.

solo11

solo11 2021-07-18

Ja czasami wychodzę o 5.30, wtedy najwięcej widzę saren, lisów zajączków. Nie zawsze zdjęcia są udane ale najważniejsze że to wszystko widzę...

czes59

czes59 2021-07-18

Pięknie o świcie! Jest klimat:)

wojci65

wojci65 2021-07-18

Re Orioli: Nie tak do końca się frustruję, pluję sobie w brodę, że nie miałem włączonego aparatu. Czapla siedziała na tyle długo, że zdążył bym strzelić fotkę, a może nawet drugą z ustawieniem ekspozycji.

wydra73

wydra73 2021-07-19

Do tego klubu należę tylko w trudnych do zrealizowania marzeniach.
Incydentalnie realizuję i w pełni doceniam wartość wstawania przed slońcem.

henry

henry 2021-07-22

nie od parady jest powiedzenie...kto rano wstaje.. temu.......... :))
podziwiam...

dodaj komentarz

kolejne >