Wieczorową porą rozlewisko zamienia się w magiczne miejsce. Z okolicznych traw wyłaniają się jego mieszkańcy, którzy za dnia unikają pokazywania się : wodniki, kropiatki, zielonki.
Trzeba tylko szczęścia, żeby trafić w odpowiednie miejsce, cierpliwości, by doczekać się ptaków we właściwym świetle przed obiektywem, no i niezłomności w walce z chmarami komarów.