a teraz z Hawany spójrzmy na dom Che na wzgórzu

a teraz z Hawany spójrzmy na dom Che na wzgórzu

pisałam i o domu i o jego najbardziej znanym mieszkańcu. Nie wspomniałam natomiast o jego kobiecie, Tamarze ( którą zwano Tania) Bunke. Ciekawa to postać- urodzona, jak Che, w Argentynie, rewolucjonistka, której ojciec był niemieckim komunistą, a matka Polką z pochodzenia. Ojciec Bunke uciekł przed hitlerowską nagonką na komunistów w 1933 roku do Argentyny ( zastanawialiście się kiedyś jak paradoksalna bywa historia? Po upadku III Rzeszy cała masa zbrodniarzy niemieckich uciekła także do Argentyny!). Młoda Tania wychowała się w rozpolitykowanej atmosferze walniętych na komunizm rodziców. Była wysportowana, uzdolniona muzycznie i ciekawa świata. Kiedy rodzice postanowili wrócić do Niemiec ( rzecz jasna do DDR-u) w początku lat pięćdziesiątych 20-go stulecia, nasza Tania musiała się nauczyć lepiej niemieckiego. I właśnie ten moment zaważył na dalszych jej losach- do DDR- u bowiem przyleciał z wizytą Che i Tania została jego tłumaczem. Zafascynowana osobowoscią latynoskiego rewolucjonisty rzuciła wszystko i pognała za nim na Kubę. Miała wtedy 23 lata. Na Kubie pchała się na ochotnika wszędzie, gdzie mogła spotkać Che- była w armii, milicji a nawet udzielała się w programie walczącym z analfabetyzmem. Jej kompletne zaangażowanie i lojalność zostały w końcu zauważone- Che postanowił zabrać ją ze sobą do Boliwii ( z której on sam już nie wrócił żywy). Zanim to jednak nastąpiło- Tania nauczyła się walki wręcz z nożem, przeszła przez trening samoobrony, używania broni jakiejbądź, kurs wysyłania i przyjmowania wiadomości telegraficznych i radiowych. I znowu swoim entuzjazmem i zapałem zwróciła na siebie uwagę wierchuszki, a jej bezpośreni przełożony opisał ją jako osobę : pełną wdzięku, piękną i dobrą ale także bardzo twardą . Umiała wkręcić się gdzie trzeba, jeśli nie wdziękiem i nadgorliwością, to grą na gitarze i śpiewem. Koniec końców wyjechała z misją do Boliwii, gdzie podrywała prezydenta tak dobrze, że ten wziął ja na wakacje do Peru a potem pomógł uzyskać obywatelstwo ( wyszła za mąż za Boliwijczyka). Cały czas szpiegowała na rzecz Kuby! Nadawała programy radiowe, gdzie udzielała fikcyjnym kobietom rad w sprawach sercowych, które to wiadomości były zakodowanymi informacjami szpiegowskimi dla Castro i Che. Trwało to wszystko ponad dwa lata, aliści kiedyś Tania przypadkiem zostawiła w swoim jeepie adreśnik z kontaktami i jej kariera szpiegowska się skończyła. Gorzej, bo bez jej informacji o planowanych ruchach wojska boliwijskiego partyzanci Che byli odizolowani i niepewni jutra. Che wziął Tanię do siebie ( do oddziałów partyzanckich i do łóżka). Sielanka jednak przerwana została chorobą Tani ( wysoka temperatura, rana nogi i tugnoza ( choroba powstała wskutek zakażenia bakteryjnego po ugryzieniu przez pchłę piaskową). Chcąc nie chcąc Che odesłał Tanię z grupą okolo 15 partyzantow ze swojej górskiej kryjowki w głąb kraju. A tu żołnierze boliwijscy przygotowali zasadzkę i kiedy Tania, zanurzona po pas w wodzie i z karabinem nad głową przechodziła przez rzekę- strzlili jej w ramię. Kula przebiła płuco i Tania razem z ośmioma innymi partyznatami zginęła . Jej ciało poniosła rzeka w dół biegu i dopiero po tygodniu odnaleziono to, co zostało z Tani po uczcie piranii. Prezydent Boliwi, wściekły, że dał się tak podejść i spedzał tak wiele czasu ze szpiegiem chciał odmówic pochówku zwłok Tani, ale w końcu, o ironio losu, pochowano Tanię w obrządku chrześcijańskim. Ją, komunistkę! Wszystko to mialo miejsce wczesną jesienia 1967 roku i dokładnie na pięć tygodni przed egzekucją Che. Kochankowie spoczęli razem w dwadzieścia lat później, kiedy ich zwłoki sprowadzono na Kubę i umieszczono w mauzoleum w miejscowości Santa Clara.
Mógłby to być koniec tej opowieści, gdyby nie dwa fakty: plotki niosły, że w chwili śmierci Tania była w ciąży, a ojcem jej dziecka miał być Che. W zeszłym roku (!) lekarz, który dokonywał autopsji zarówno Che jak i Tani w końcu obalił tę tezę. Druga teoria przypisywała Tani szpiegowanie na rzecz Stasi ( DDR-owskiej agencji szpiegowskiej , w uproszczeniu mówiąc) a więc i tym samym dla ZSRR-u i KGB. W 1997 roku osiemdziesięciopięcioletnia wtedy matka Tani pojechała do Rosji aby dostać oficjalne dementi pogłosek o wspólpracy jej córki z tymi organizacjami. Rosja nie znalazła informacji potwierdzającej jakoby Tania dla nich pracowała. Matka walczyla do końca o dobre imię ( sic!) córki, doprowadzając między innymi do zakazu sprzedaży książki o Tani, gdzie autor opublikował nie do końca posprawdzane informacje. Było to, ach ach! w czasach, kiedy fakty miały znaczenie i należało się ich trzymać. To były dobre czasy.

PS. Oczywiście, że pomyślałam jak też mogły brzmieć te radiowe programy dla zakochanych kobiet. Może na przykład: Dona Alejandra, mówi pani, że pani małżonek ma 4000 przyjaciół, którzy lada dzień zwalić się mogą z północnego wschodu do pani. Domyśla się też pani, że jej mąż powiedzial przyjaciołom, żeby przyszli z maczetami i klaskali z daleka seryjnie. Moim zdaniem powinna pani, wiedząc co się święci, przenieść się na chwilę do swojej mamy wraz z całą rodziną. Synkowi Pedro De Losa- Miranda należy się lanie za to, że skarży tam, gdzie nie trzeba! Proszę także pamiętać, że czysta bielizna i częsta zmiana pozycji są gwarancją dobrego pożycia..." Eeee, chyba się nie nadaję na szpiega;)

jaska15

jaska15 2018-02-04

zwiedzam wirtualnie....!

halka

halka 2018-02-04

Piszesz wspaniale....razem z obrazami tworzysz wspaniałą książkę o Kubie.

astra40

astra40 2018-02-05

Z zaciekawieniem czytam te opowieści☺

krycha2

krycha2 2018-02-05

Och...z jaką przyjemnością przeczytałam nie banalna i zawiłą historię ...nigdy nie słyszałam o tych wydarzeniach...Fascynująca historia...Więcej takich...przyjemnie się to czyta...Pozdrawiam.

oldboy

oldboy 2018-02-05

:)

mariol7

mariol7 2018-02-06

Czytałam z otwartą twarzą. Fascynujące! :-)

oliwkaa

oliwkaa 2018-02-07

Przez moment myslałam,ze zmyslasz ...bo zawiła to historia ...

siestala

siestala 2018-02-07

... ale jak się domyślam poczytałaś na temat Tanii choćby w Wikipedii i zrobiło ci się głupio .

dodaj komentarz

kolejne >