Po odwiedzinach chaty i bałwanka podążam w kierunku rozdroża zwanego Księżówką.
Droga w lewo- ku dolinie Rogozińca. Nie moja.
Prosto- na Księżówkę właśnie, tym razem też nie moja.
Zaplanowałam "skrót" czyli przejście dróżkami znanymi z grzybobrań. To będzie w prawo, na razie bez drogi i w tym cała radość. C.d.n.