Oczyszczone, przed lekkim pocukrowaniem. Nieco przemrożone, ale jeszcze smaczne.
W filiżance dla sąsiada; mówi, że mu włoski na rękach stanęły dęba od kwaśności.
A ja sobie pojadam, zadowolona.
orioli 2020-12-30
Wyglądają bardzo apetycznie, a o tej porze roku to najbardziej zaskakujący (chyba) prezent od Pani Natury.