Podejść trudno, zwłaszcza po deszczach i bez kaloszy, ale po kępkach dostałyśmy się bliżej.
Jest bobrowa tama a za nią obszerne rozlewisko. Nie widać świeżo ogryzionych drzew, ale przecież wszyscy muszą jeść. Warto by wejść głębiej w teren. Kombinujemy.
orioli 2021-05-08
No i jak nie zachwycić się. Przycięte wierzby odrosną, a woda nawilży teren. W żeremiach teraz pojawia się nowe pokolenie. Młode z poprzedniego roku mogą szwędać się po okolicy, bo zostały na ten czas wyeksmitowane z domu (potem wrócą). Trzeba uważnie się rozglądać :-)