Dziś najpierw troszkę rubasznie a potem już bardzo poważnie.

Dziś najpierw troszkę rubasznie a potem już bardzo poważnie.

Mój felietooon:

Pień,jak to pień.
Zapewne jak stary to i głuchy?
Za to konarek mu rześko sterczy
mimo,że taki suchy.

Tę fotografię wykonałem 10 lat temu z myślą,że ją opublikuję ze stosownym,nieocenzurowanym (jeszcze) moim tekstem.

A teraz dużo poważniej:
Maj to miesiąc matur,Święta Ludzi Pracy,Święta Konstytucji 3 Maja,Święta Flagi oraz Dnia Zwycięstwa,ale także i niedawnego Święta naszych Mam.

Dziś przedostatni dzień tego miesiąca ,więc nawiązując do Dnia Zwycięstwa chciałbym zdążyć skomentować jeden z epizodów jaki rozegrał się tuż po zakończeniu II Wojny Światowej.a konsekwencje którego odczuwamy do dnia dzisiejszego.

1)Brytyjska parada zwycięstwa, która odbyła się 8 czerwca 1946 dla uczczenia zwycięstwa Anglosasów nad Niemcami oraz Japonią w II Wojnie Światowej głęboko do dziś tkwi cierniem w głowach tak wojskowych jak i historyków- tak w Anglii jak i w Polsce.
Politycy zaś starają się o tym nie pamiętać,co może ma swoją przyczynę w zawartości szkolnych podręczników do historii po 1989 roku (za którą stoją dobrani konkretni ich autorzy).

Otóż bardzo duże kontrowersje podczas parady wywołało wykluczenie z niej polskich żołnierzy, którzy walcząc w Polskich Siłach na Zachodzie byli jedną z najliczniejszych walczących nacji po stronie sił alianckich.

Jedyną polską organizacją bojową zaproszoną do udziału w paradzie byli piloci Dywizjonu 303, którzy mieli maszerować w szeregach RAF, ale ci odmówili po tym, jak inne polskie oddziały nie zostały zaproszone na paradę.

2)Inaczej było wśród Słowian w Moskwie.

3)Faktem jest,że nasi wojenni przyjaciele Anglia,USA w uzgodnieniu z ZSRR układający powojenny ład od początku, przez swoich dyplomatów zbywali polski rząd i zaledwie tolerowali go politycznie.A po ustaleniach w Jałcie uznali,że pora się go pozbyć.Mimo wymiany not i pism Amerykanie (ukrywając wspólne ustalenia z Moskwą) nie zaprosili przedstawicieli "polskiego Londynu"na Konferencję Narodów Zjednoczonych w San Francisco.Już sam fakt,że rząd polski dowiedział się o tym wydarzeniu z mediów,wiele mówi o jego pozycji w obozie zwycięzców na początku 1945 roku.
A teraz tekst ,który do dziś dźwięczy w uszach polskich historyków oraz dyplomowanych żołnierzy ,a powinien wybrzmieć najgłośniej jako "memento"u naszych polityków wszystkich opcji.Tych,którzy tak bezmyślnie liczą w swoich kalkulacjach,że jakieś inne państwo,inny naród,nawet ten największy ,"demokratyczny" wstawi się za nami,za naszym interesem narodowym a nie swoimi partykularnymi interesami:

"Nawet gorycz samotnej walki we wrześniu 1939 roku,w Polsce w początku tej zawieruchy była nikła wobec naszego osamotnienia w niedoli wśród zwycięskiej radości sprzymierzonych.
Zwycięstwo,do którego przyczyniliśmy się tak wielką ilością przelanej krwi i tyloletnią męką narodu polskiego,nie było naszym udziałem."

Tak pisał w swoim pamiętniku w 1949 roku gen.Władysław Anders.

Ten sam,na którego powrót na białym koniu czekały pokolenia naszych dziadków czy nawet żyjących do dziś rodziców.

Warto zapamiętać słowa tego nietuzinkowego żołnierza,planując nasze sojusze oraz tworząc politykę zagraniczną i obronną.

4)I ostatni epizod wart zapamiętania jako epilog łączący tematycznie przytaczane tu przeze mnie historie:

Konferencja założycielska ONZ rozpoczęła się siedemdziesiąt pięć lat temu, 25 kwietnia 1945 roku.Nieoczekiwanie jednak obecność „polskiego ducha” podkreślił Artur Rubinstein (1887 - 1982) -gdy przy wszystkich delegacjach zagrał niezaplanowany w programie uroczystości hymn Polski!

Rubinstein wspomina: „Była duża sala, pełna chorągwi. Ja przyszedłem na próbę i szukałem chorągwi polskich.Chorągwi polskich nie było. Jak to,powiedziałem, cała wojna szła o Polskę. Niby to Francja, Anglia, Ameryka walczyły za Polskę.Ja byłem absolutnie wściekły. Jak był koncert po południu, musiałem zawsze podczas wojny grać na początku hymn amerykański.I grałem tym razem też, jak zwykle,ale nagle coś we mnie wezbrało. Moja żona stała tam za kulisami, wiedziała, co ja robię”.

„Wstałem z krzesła, zamiast grać dalej, powiedziałem: Tutaj, w tej sali, chcecie robić… urządzić szczęśliwą przyszłość świata.Brakuje mi chorągwi Polski,za którą walczyliście.Ja tego nie mogę tolerować.Ja wam zagram hymn polski.I proszę wstać!”

Po odegraniu polskiego hymnu narodowego na sali wybuchły owacje,brawom nie było końca.Do powstania przy polskim hymnie zmuszona była również sowiecka delegacja,której przewodził Wiaczesław Mołotow. Sowieci nie kryli wściekłości i rozgoryczenia - stali na baczność przy hymnie zapomnianej tam Polski.Polska została ostatecznie uznana za pierwotnego członka konferencji,a w Nowym Jorku, w głównej siedzibie ONZ do dziś stoi pomnik Polaka i Łodzianina- Artura Rubinsteina.

https://youtu.be/P6vwQiNsERE

Czytajcie,czytajcie.
W moich tekstach nie znajdziecie takich sformuowań jak nadużywane dziś w przestrzeni publicznej: "prawdziwi Polacy".
Nie dzielę też ludzi na bogatych,biednych.
Na białych,bielszych,czarnych czy żółtych.
Swoich czy "bardziej mojejszych"(cytuję kabareciarza Roberta Górskiego,który zacytował pewną panią)
Jedynie na Mądrych i pozostałych..

Jutro maj się kończy.

I kolejne wykonanie:
https://youtu.be/bIlqFTZuBkg

Jest nadzieja,że młodzież na widowni (i nie tylko) weźmie sobie tekst i ideę tego utworu do serca na całe życie.

Dwudziesty dzień uchwała PKW nie jest publikowana.
Wybory z 10 maja w związku z tym jeszcze nie zakończone.
Dalej ktoś liczy(na coś).
Martwię się dalej.

ewab1

ewab1 2020-05-30

Super tekst. Dzięki.

ricky

ricky 2020-05-30

Konarek jak konarek ale opis pod fotką prima !
Wg Twoich opisów można by uczyć historii, którą tak ostatnio przekręcają co niektórzy,... szacunek Tobie z pozdrowieniami !

helios7

helios7 2020-05-30

Ujęcie drzewa świetne (kanarek skierowany na Wschód). Interesująca lekcja historii, piękna, bohaterska postawa Rubinsteina. Wybitny polski pianista pochodzenia żydowskiego zrobił to dla Polski i wszystkich Polaków!!! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

davie

davie 2020-05-30

Lubię obserwować drzewa, często robię
ich zdjęcia, gdy coś mnie w nich
zaintryguje. Tym razem jednak
zainteresował mnie tekst zamieszczony
pod zdjęciem.Są ważne, szkoda, że tak
mało się o nich mówi. Pozdrawiam.

jaska15

jaska15 2020-05-30

Przeczytalam, dziekuje:-D

eljot60

eljot60 2020-05-30

Czytam, że dzielisz ludzi "na Mądrych i pozostałych". Ty jesteś z tych Mądrych, czy z tych dzielących, czyli z pozostałych?

maska33

maska33 2020-05-30

"Rozmawiałem" dotąd z Panem nie ze względu na potęgę Pana umysłu,ale dlatego,że wg mnie jest Pan w głębi ciepłym i dobrze nastawionym do otoczenia człowiekiem.
I ta cecha Pana osobowości powoduje,że nie oczekuję od Pana coraz bardziej intrygujących i dociekliwych pytań,ponieważ dotyczą one całkiem innej sfery.
A na to ostatnie pytanie proszę odpowiedzieć sobie samemu,w co wierzę,że się znów uda.

tesla

tesla 2020-05-30

Też się martwię nieustająco

eljot60

eljot60 2020-05-31

maska33 - Tak, udało mi się odpowiedzieć na to proste pytanie. Chciałbym zgłębić temat, ale widzę, że Pan sobie tego nie życzy, więc nie będzie kolejnych pytań typu - Jak rozpoznać człowieka mądrego?
Radosnej niedzieli życzę :)

maska33

maska33 2020-05-31

Oczywiście odpowiem.
Może nie wymienię tu wszystkich przykładów,ale przynajmniej spróbuję.Skoro Pan potrzebuje u innych osób uzasadnień, potwierdzeń czy akceptacji a nie ufa swojej wiedzy czy intuicji?Mądry człowiek nie zauważa powierzchownych komunikatów,nie upaja się trendami,modą i nie ulega presji społecznej. Zawsze ma swoje osobiste spojrzenie ,nie cytuje bez przerwy innych komentatorów ( zamiast wyników badań),sam formułuje ocenę sytuacji z jej niuansami.I ją zrozumiale i odważnie przedstawia.Spokojnie,bez euforii ciągle analizuje temat zachowując dystans.Nie propaguje bezmyślnie tego ,co powtarzają codziennie przez media pseudoautorytety.Skupia się albo na duchowości i na rozwoju osobistym,albo na organicznej pracy.Nie na pędzie w propagowaniu pustych sloganów.
Czego sobie i Panu życzę..

eljot60

eljot60 2020-05-31

Oczywiście są to Pana subiektywne kryteria oceny mądrości innych ludzi. Ma Pan do tego prawo. Życzę sukcesów w rozpoznawaniu tych co mądrością odróżniają się od pozostałych. Dziękuję za odpowiedź.

joanne1

joanne1 2020-05-31

Super tekst.

maska33

maska33 2020-05-31

Ponieważ ciągle oddaje mi prawo do tego do czego wiem i czuję ,że mam niezbywalne jeszcze prawo(dziękuję!),a dyskusja nic nowego nie wnosi co do meritum poruszanego tu tematu, pozwalam sobie zakończyć na tym etapie ten dialog.
Tak sobie też pomyślałem,że w tym przypominaniu mi po raz kolejny,że mam jakieś prawo,kryje się (mam nadzieję,że niezamierzona)Pańska groźba,że to prawo może mi być niedługo odebrane.
Dziękuję również.

eljot60

eljot60 2020-05-31

Moja groźba? Jakimi słowami ją wyraziłem? - Interpretuje pan moje słowa w sposób karykaturalny albo jest pan przewrażliwiony w kwestii prawa do wypowiadania własnej opinii, co mogę zrozumieć, bo to jest dość powszechne, mnie też dotyczy. A wolności subiektywnego oceniania rzeczywistości nikt nam nie może odebrać, bo ona jest w nas. Istnieje zagrożenie odebrania nam możliwości ekspresji, uzewnętrznienia, wypowiedzenia, podzielenia się z innymi ową subiektywna oceną, w tym np. dotyczącą kwestii kto jest mądry i jak owego podziału na mądrych i pozostałych dokonać. Pozdrawiam

maska33

maska33 2020-05-31

Cieszę się,że Pan rozumie a jeszcze bardziej,że to Pana też dotyczy.

W temacie biedy jest tylko ten wiarygodny,
kto bez przerwy bywa głodny.

aveja

aveja 2020-05-31

No prosze, niby „ZYD“, a niejeden Polak moglby sie uczyc od niego patriotyzmu.
Tylko w latach trzydziestych Polska byla zalewana propagandą antysemicką w takim stopniu jak w ostatnim czasie i takze tylko wtedy wyrastaly jak grzyby po deszczu partyjki narodowo-socjalistyczne. Jeszcze piec lat temu klocilabym sie z kazdym, kto probowalby zarzucic Polakom antysemityzm i brak tolerancji, ale po tym, co obserwuje od kilku lat, trudno by mi bylo zaprzeczyc…po prostu wstyd.
Ciekawa jestem co spotkaloby Jezusa, gdyby pojawil sie w dzisiejszej Polsce…Zyd, uchodzca. Czy polscy katolicy przyjeliby go z otwartymi ramionami ???

maska33

maska33 2020-05-31

Niedawno takie samo pytanie zadał sobie w czasie naszej rozmowy telefonicznej bliski znajomy (jezuita).
Kończy właśnie przewód doktorski związany z tym tematem.
Potem odpowiedział na nie sam.Tym razem nie zacytuję tego,gdyż nie chcę otwierać puszki Pandory czekającym tylko na to dyżurnych( z pytaniami )polemistów..
Dziękuję za ten wpis.

edge56

edge56 2020-05-31

Historia uczy, że ludzkość nigdy, niczego się z niej nie nauczyła :-(
Doskonały opis fragmentu naszej Historii, szacun!
P.s
Dodam tylko, że zgodnie z obecnymi "trendami" krew żołnierzy "wyklętych" jest dużo bardziej wartościwa niż tych spod Lenino, Wału pomorskiego, na Berlinie kończąc... Jako żywo, tak jak kiedyś tych z walk pod Monte Casino!... Jaką miarą, jakaś miernota śmie ważyć to? :-(

Chwilami nie wierzę w to co widzę, słyszę, czytam... Ciśnie się na usta; Quo Vadis, narodzie?!

jairena

jairena 2020-06-01

- miałam nie pisać, ale napiszę …
zawsze byliśmy bitnym narodem, wszędzie tam , gdzie walczono o wolność , na wszystkich frontach , z wielkim poświęceniem nie brakowało nas. Jako jedyni w Europie w XIX w. przeprowadzaliśmy powstania o charakterze narodowo wyzwoleńczym . Walczyliśmy o zachowanie tożsamości i obroniliśmy ją. Przez wieki słynęliśmy z tolerancji światopoglądowej - oczywiście jak w każdej zbiorowości znajdowały się i negatywne wyjątki. Lecz teraz … a teraz czy to brak wiedzy historycznej, czy nieuzasadniona pycha czy też wypaczenia charakterologiczne doprowadzają nasz kraj nie tyle do śmieszności co niestety, do upadku moralnego . I to w imię czego? Do utrzymania władzy za wszelką cenę? Nie obwiniam całego narodu, obwiniam grupę notorycznych kłamców, maniaków, oszołomów za to ,że w imię górnolotnych, bardzo niebezpiecznych haseł nacjonalistycznych, homofobicznych , szowinistycznych rujnują jakże piękną ...

jairena

jairena 2020-06-01

- cdn.
rujnują jakże piękną do tej pory opinię o kraju wolnym od nienawiści do własnych obywateli. Czy przyjdzie czas na opamiętanie? Wybór należy do nas! Chyba jednak mądrość zwycięży!

maska33

maska33 2020-06-03

Tu jestem "jairena" jednak sceptycznym optymistą.
Paradoks?
Z takich kolein,żłobionych latami ,gdzie błoto nie pozwala już zawrócić bez konsekwencji wywrócenia wozu z woźnicą i pasażerami,trudno zmienić pęd dziejów.Można próbować zwolnić ,ale chyba nie zatrzymać.
Nie ma przeglądów,to i nie ma sprawnych hamulców.
Z tego zaczynają sobie zdawać sprawę i Ci i ci.
Stąd ten mój sceptyczny optymizm.
Chyba właśnie odkryłem.... nowy kierunek (filozoficzno polityczny).
He,he.
;-P

jairena

jairena 2020-06-03

- he, i w ten to prosty sposób wyjaśniłeś zamaskowany / zwolnili już od noszenia przynajmniej w wolnej przestrzeni/ czym jest sceptyczny optymizm , chociaż wydawałoby się to niemożliwe. I mnie ogarnia sceptycyzm z domieszką optymizmu , ale ...kto głupiemu zabroni. Lecz jak widzę, że w tym kraju można nie ponosić konsekwencji za afery , wręcz jest na nie przyzwolenie w imię „ za te biedne spuchnięte oczy” to? No i co? I kto za to odpowie? NIKT . A kto za to zapłaci? Ja, Ty, My .

maska33

maska33 2020-06-03

Jeżeli jeszcze zdarzy się,że zajrzy Pan do mnie,do galerii(w co bezgranicznie wierzę)proszę również w ramach przyjaznego rewanżu o Pańską definicję mądrości.I jej w Pana rozumieniu przeciwieństw.
Jestem jej tak jak Pan dotąd był -ciekaw,gdyż staram się z każdej mądrej i nietuzinkowej wypowiedzi pobrać coś pozytywnego i budującego na przyszłość.
Pozdrawiam panie eljot60..

dodaj komentarz

kolejne >