Dokładnie wczoraj minął miesiąc kiedy je fotografowałem, jako maleństwa. Trudno powiedzieć ile z czwórki piskląt przeżyło, bo rozlewisko niemal całkowicie wyschło i ptaki wciąż się przemieszczają. Z okna widywałem dorosłe sieweczki biegające po podwórzu, odlatywały też daleko w pola. Na rozlewisku są głębokie koleiny z błotkiem i może tam najczęściej przebywają młode. Podjeżdżam tam co jakiś czas ale nie zawsze trafiam na ptaki.
solo11 2023-06-16
Wszystkie Twoje maleństwa są cudne i ciut zabawne. Pozdrawiam i dzięki za komentarze.