Czarne idzie poprezesowac

Czarne idzie poprezesowac

I tak wlasnie mam. Cisza w domu, kazde spi na swoim kocyku, w koszyku czy na lozku. Zasiadam przed ekranem, Czarne przeciaga sie w koszyku. Grzebie w kablach ( bo znowu Pancio poprzestawial ), dopiero co rozsiadam sie w fotelu jak Czarne wylewa sie z koszyka i biegnie do Panci.....a raczej na fotel za pancine plecki. Kilka minut miziania: jesli Pancia nie wykreci reki i nie podrapie Ksieciunia po glowce to sam sie pofatyguje i lapki zarzuci prawie na szyje Panci ocierajac sie o plecy. Po chwili rozwala sie na fotelu i 4-rema lapkami spycha Pancie z niego. Po kilku minutach przybiega reszta swity i albo dogaduja sie albo wybucha wojna o miejscowke.

Ostatnio dzwoni Pancio z pracy i pyta co robie. No jak to co, stos zdjec do obrobienia, a ten sie pyta co robie? Jak mi idzie? Ano nie mrawo, plecy mnie bola. A tak, wiem, wiem, fotel biurowy mamy wygodny, DOSTOSOWANY. Tylko ciutke dretwieje d**a od siedzeniu na rozku z pazurami wbitymi w plecy, z Malina na kolanach i Caracasem na biurku uwalonym na przedramieniu.

zuuzik

zuuzik 2013-05-28

owieczka ululana, mogę odsapnąć;)

harutki

harutki 2013-05-28

zdecydowanie powinnaś się sklonować :D Na każdego kota po jednej Pańci :D

kromis

kromis 2013-05-28

a czy Pancio zdierzylby cos takiego? ;))

balisto

balisto 2013-05-29

zapytaj Pancia, napewno bedzie wniebowziety i da sobie rade z Panciami hi hi

balisto

balisto 2013-05-29

albo kupcie drugi fotel ....

bourget

bourget 2013-05-29

..sklonuj i Pancia;))
...no to nic dziwnego, ze nie ma czeskich kotow...te brukselskie zazdrosne widac;)

puszek

puszek 2013-05-29

JAK TO CZYTAM, TO AŻ ŁAPKAMI PRZEBIERAM.........tak bym ci ulżyła....wzięłabym ten koci ciężar na swoje plecy i kolana. Zwłaszcza to Czarne, co się przelewa..........mrrrrrrrrrrr.
Ja się tylko pytam, gdzie w tym kotowisku jest Cessna ?

owca47

owca47 2013-05-29

żaden facio by nie wytrzymał

ato1rod

ato1rod 2013-05-29

Ciekawie to musi wyglądać, pozdrawiam :))))

orioli

orioli 2013-05-29

Ciekawe, że one zawsze wybierają sobie dogodne momenty do okupowania pańciostwa, nie wtedy gdy ja chcę. Taki był mój Bury, nim odszedł trzy lata temu.
Chętnie posiedziałabym, nawet na rożku tego fotela z czterema kotami za plecami.

hellena

hellena 2013-05-29

Ale się uśmiałam,scenka cudownie opisana,tak patrząc z boku to musi fantastycznie wyglądać.Pozdrawiam

lucyrka

lucyrka 2013-05-29

te tak czasm mam z moim futrem tylko,ze on laduje mi sie na kolana i nic nie moge zrobic,bo nie siegam wtedy laptopa :))

werina

werina 2013-05-29

hehe nie ma lekko :) u mnie TYM miejscem jest pufa akurat :)

megan11

megan11 2013-05-29

To widzę, że wszystkie czarne tak mają :)
Stefan robi numer z pleckami, już nie robi numeru z wyrzucaniem pańci z krzesełka :) Wskakuje natomiast za otwartego laptopa - święcie przekonany, że go nie widać - i łapką uzbrojoną w pazurki robi mi akuku na ekranie! Przy braku reakcji - zamyka beszczelnie klapę laptopa i ucieka ile sił w łapach - bo wie, że go ochrzanię :)

kaarcia

kaarcia 2013-05-29

ale to i tak słodka męczarnia ;-)

zuuzik

zuuzik 2013-05-29

hehe, skąd ja to znam:)

marrgo

marrgo 2013-05-30

buhahahaha... skąd ja to znam?
:o))

atessa

atessa 2013-06-01

Tak to już jest, gdy "zachoruje się" na kocią miłość :)

dodaj komentarz

kolejne >