Po 6-ciu latach udalo mi sie go przylapac w prawie tej samej pozie:
https://www.garnek.pl/kromis/10792268/chodz-kocur-pobawimy-sie
puszek 2016-02-09
Pańcia, jestem taki duży.........
a byłem malusi.
Wychowała Kromis kota,
teraz wielbić musi.
Wcześniej straszydełko chude,
teraz bóstwo Czarne,
inne koty mają przy mnie,
szanse raczej marne.
Przytul, Pańcia, pieść i miziaj,
czule drap za uszkiem......
jestem Twoim ukochanym
najsłodszym sierściuszkiem.
Zgoda, poza prawie taka sama, ale ujęcie nie jest korzystne.......brak ekspozycji największej męskiej ozdoby - kity ogona, jak chorągiew........Niniejszym Puszek składa zamówienie- Raz ogon Czarnego, proszę ! Napuszony, noszony dumnie w górze...............może być na Walentynki............
wiesia9 2016-02-09
O rety, jaki był z niego wypłosz-nastrosz :-) Teraz to dostojny Pan Kocur (no, może nie aż tak dostojny, bo układny to nie jest, pomysły miewa - i dobrze, trochę zaśniedział przez zimę, ale Grisou go rozkręci na wiosnę) :-)
ania27 2016-02-09
Wystraszona rozczochrana bida wyrosła na dostojnego kocura. Strasznie szybko czas leci. Głaski przystojniaku.
orioli 2016-02-10
Nie do uwierzenia, że to ten sam Arturro. Już zapomniałam, że był takim malutkim rozczochrańcem. Wtedy na Garnek zaglądałam przez ramię Enigmie.