Ores, znaczy.
Nie, żeby miał prześwietlenie rtg robione, rzecz jasna. ;-)
Ale i tak cieszę się, że wyjątkowo dał sobie zrobić zdjęcie.
Odpoczywa, huncwot jeden, po wczorajszej "wyprawie".
Nie wiem, który to już raz nawiał i poszedł w długą jak szalony, nawet nie oglądając się za siebie.
Wystarczyło leciutko uchylić bramę, przechodząc. :-(
Już sześć lat mija, odkąd wzięliśmy go ze schroniska, miał wtedy niecałe dwa lata. Nadpobudliwy - to baaaardzo skromnie powiedziane...
Ores ma na koncie cztery zniszczone samochody (jeden wewnątrz, trzy z zewnątrz), dopiero od jakiegoś roku się jakby uspokoił, dorósł. Pomniejszych sprzętów też zdecydowanie mniej niszczy.
Wobec ludzi jednak nie jest agresywny, a wręcz nachalnie przymilny. No, straszny zbój. ;-)
Ależ się najeździliśmy, nabiegaliśmy i nachodziliśmy po okolicy! Ja już niemal ochrypłam od nawoływania, ale jedyna nadzieja była w tym, że znajdzie się tak jak ostatnio: komuś się spodoba, ktoś go weźmie do domu, a on ochoczo zdemoluje mieszkanie, jak to ma w zwyczaju...
I w efekcie zostanie odwieziony do schroniska.
To była taka wersja "pocieszająca"...
Ale - nie!
W nocy Filip wyszedł wprowadzić samochód i znalazł Oresa!!!
Psiok jeden, sam wrócił!!! :-D
Kiedy wyszłam rano do łazienki i po drodze zobaczyłam w kuchni karteczkę z notatką "Psina jest!" - omal nie zemdlałam z wrażenia! :-)))
Kromisiu, jest nadzieja, że te łobuzy jednak nabierają troszkę rozumu z wiekiem! ;-)
kromis 2017-06-09
Heh, zanim dokonczylam czytac Twoj tekst to wyczulam, ze bedzie jakis dopisek o Burym.
Wspolczuje Ci, bo wiem o czym piszesz i tylko jedno mi przychodzi do glowy : " taka nasza karma " :)
Z drugiej strony mam nadzieje, ze mojemu gnojaszkowi nie zajmie 6 lat " ukladanie sie "
kromis 2017-06-09
P.S A Ores piekny jest. Jakos tak go sobie wyobrazalam Tylko, ze z brazowa sierscia ;)
asiao 2017-06-09
Normalnie pies wraca sam, jeśli tylko nic mu się nie stało, nawet po tygodniu. Ale człowiek nie wytrzymuje z nerw tak długo czekać. Twój Ores potrzebuje chyba bardzo dużo długich spacerów i ruchu, dlatego tak szaleje i demoluje... ale jeet naprawdę pięknym psem o rasowej postawie! Łapka dla niego :)
satsuma 2017-06-09
No to dobrze że mu łapę prześwietliłaś....może mniej będzie uciekał....łobuz jeden :))))))
atiseti 2017-06-09
Ja tak jak asiao uważam, że niestety tylko odpowiednia dawka kilometrów na spacerach jest w stanie wyciszyć Oresa, jak się wybiega to nie będzie miał ochoty na wyprawy ....
My spędzamy kilka godzin dziennie na intensywnych spacerach z psami. I muszą być 3 bo sunie potrafią liczyć i nie ważne ile kilometrów zrobiły wcześniej :))))
Wiem że to nie takie proste jak się pracuje ......
orioli 2017-06-09
Ach, więc to jest Ores. Pisałaś o nim w poprzednim "wcieleniu". No ale jak słyszę troszkę spoważniał, chociaż nie brakuje mu nadal energii.
Na zdjęciu mina niewiniątka - "O co ta awantura, przecież wróciłem".
mariol7 2017-06-09
Tak, <atiseti>, w przypadku poprzednich psów to zawsze działało, ale nie w tym. Kromisia coś o tym wie. ;-)
siestala 2017-06-09
w kraju tutejszym dzikim psom namiętnie wycinają jajka. I to powoduje, że siędzą na czterech łacniej. I w ogole innych korzyści każdy tu Ci wyliczy w nieskończoność. Miałam psa, który klejnotów rodzinnych nie posiadał i się nie włóczył. Był wariat skręcony i wymagający. Teraz chcicłabym powiedzieć, że psiak nasz świeci przykładem i też się nie włoczy od lat, ale prawda jest taka zę świeci klejnotami, a przestał "dawać nogę" jakieś dwa może trzy lata temu. Do tamtej pory zaprzyjaźniał mnie z sąsiadami i przemiłą obsługą miejscowego przytułku, którzy witali mnie z ujmującą radością i kasowali pięćdziesiąt dolarków za każdą psiaka wizytę w tej zacnej instytucji. Dodam, że w podróży poślubnej zdarzyło się nam spać w hotelu za $17.00 za noc. Nawet wziąwszy pod uwagę inflację godzinny ( dooobra, z hakiem) pobyt psa naszego tam jest dość kosztowny, tym bardziej, że luksusów tam nie ma. Ergo! ciąć albo nie ciąć oto jest pytanie. Skłaniam się mimo wszystko do nie ciąć. I kochać gada jak wraca- ...
atuna 2017-06-09
Po minie sądząc Ores zadowolony z wyprawy. Psy jak ludzie, niektórzy się wyszumią, a niektórych nosi całe życie :)
liiliii 2017-06-10
Piękny pies..:)
kromis 2017-06-10
Szczerze Siestala, to przy takim charakterze to wyciecie jajek nic nie daje....moze oni maja gdzies 3 jajko ukryte? ;)
anad60 2017-06-10
Takie kochane łobuzy z charakterkirm to kochamy
bo jak tu nie kochać jeszcze bardziej takiego łobuza
pamiętam jak pisałaś że słuchał Taty, chyba dobrze pamiętam ?
Udanego weekendu a dla łobuza drapanie za uszkiem :))
lidia23 2017-06-11
znam to wszystko o czym piszesz...
Ty go masz jak już miał 2 lata a ja mam drugiego psa od szczeniaka i książkę bym mogła na temat niegrzecznego zachowania napisać:)))
ale daję radę:)
moja suczka też się kiedyś zgubiła...pobiegła za sarną w wielkie lasy i nie umiała wrócić ....szukaliśmy jej do nocy...i nie było...ja zjadłam 3 tabletki na uspokojenie a i tak nie zasnęłam..
ona wróciła o 4 razy...aż się popłakałam jak ją zobaczyłam!
kotkii2 2017-06-11
no cóż... ja też mam adoptowaną psinę i coś z nią na pewno jest nie tak.... ma swoje fobie, traumy, lęki... jak zwał tak zwał, całkiem normalna nie jest ;) ale przekochana i śmieszna i fajnie że jest..... no może nie dla wszystkich fajnie, bo nie akceptuje mojej teściowej, która z nami mieszka, a właściwie my z nią... i tak to jest..... ;)
zosia1 2017-06-12
Zadowolony, że już w domku...
A co się stało, że prześwietlałaś łapkę?
Ps: To włóczenie to rodzinne - Ty po górach, on po okolicy :)
oliwkaa 2017-06-13
Na moje oko ważniak z niego :0)