Jedyna towarzyszka moich porannych spacerów.

Jedyna towarzyszka moich porannych spacerów.

Jakoś nie mogę wywołać w sobie poczucia zazdrości do tych,u których spędzanie wymarzonego urlopu polega na codziennym pochłanianiu ogromnych ilości śmieciowego pokarmu i piciu hektolitrów piwa.
A potem ledwo mają siły by uprawiać ".plażing".

Na dodatek swoje grajdołki budują nie utrzymując bezpiecznych odległości, co jest tym bardziej zachętą do wspólnej zabawy towarzyszącym im maluszków z opiekującymi się nimi na dodatek dziadkami i babciami.

Także nieznanymi sobie.
Tak wygląda jedna z negatywnych odsłon idei tzw 500 plus z wzmacniającym jej wartość bonem turystycznym.
Dobra w swej idei.za to gorsza w realizacji przez nieświadomych lub lekceważących zagrożenie.
Świadoma nieświadomość,jak to ja nazywam.
Wczoraj rekord (wykrytych tylko) zachorowań(903) zwłaszcza- jak podano w treści komunikatu MZ-wśród powracających z wakacji i urlopów.

Ja tylko dzielę się spostrzeżeniami,
nie "czepiam się"ani nie generalizuję.
Dobrego dnia.

Copyright © maska33.

helios7

helios7 2020-08-22

Piękny spacer i świetne zdjęcie. Miłego pobytu.

ricky

ricky 2020-08-22

Świetna towarzyszka spacerów.

izka08

izka08 2020-08-22

Ładna towarzyszka.Pozdrawiamy.

bonduel

bonduel 2020-08-22

Piękna, wyniosła i ma takie zgrabne nóżki :))

lucilla

lucilla 2020-08-22

Czekam z utęsknieniem jak "przewalą się" te tłumy niepewne zagrożeń i wyjadę nad ukochane morze może nawet za dwa tygodnie ??

asiao

asiao 2020-08-23

Jakby powiedzieć... Nie ma nic złego w tym, że ludzie których nie było stać na dłuższy wyjazd, teraz dostali bon, czyli taką możliwość. Daleka jestem też od tego, żeby mówić ludziom jak mają odpoczywać, jeśli ktoś lubi jeść i pić piwo, to jego wybór. Natomiast to, że Ci ludzie wiele tracą, to jest już inna sprawa, ale tu byłaby potrzebna "praca od podstaw" ., nauka pożytecznego odpoczynku. Dla mnie to jest przede wszystkim zwiedzanie, ale żeby zwiedzać w trzeba wiedzieć co jest ciekawego w danej okolicy. Nie każdy to wie.

maska33

maska33 2020-08-23

Nie ma też nic złego w tym Asiao, że ludzie których nie było stać na jakiekolwiek wykształcenie , w latach sześćdziesiątych gdy dostali od przewodniczącego Mao prezerwatywy w ramach narodowego ograniczenia dzietności Wielkich Chin.
Jak wiadomo w ramach takiego programu każdą rodzinę chińską obowiązywało ograniczenie dzietności do jednego potomka.Masowo usuwano też ciąże dzieci płci żeńskiej.(Za raportem WHO)
Program ten zakładał masowe rozdawnictwo prezerwatyw ,jako najskuteczniejszego i najtańszego środka antykoncepcyjnego.O ile w aglomeracjach miejskich program ten w zasadzie spełniał swoje zadanie,to w rozległych i odległych od ośrodków kształcenia wioskach -kontrolerzy z WHO zbierający materiał badawczy do powstającej statystyki WHO o skuteczności metody zaskakiwani byli powtarzającym się faktem znajdowania setek tysięcy prezerwatyw przybitych gwoździem do drzwi.

maska33

maska33 2020-08-23

Jak się tłumaczyli właściciele tych domostw,postępowali tak dlatego,ponieważ pouczeni zostali przez aktywistów jedynej słusznej także wtedy partii ,którzy posługiwali się takim samym poziomem wiedzy jak ich biedni słuchacze )czyli z czerwonej książeczki Mao)i rekomendowali tę metodę jako sposób właściwy użycia tego artykułu.
Daleki jestem też jak i Ty od tego, żeby mówić ludziom jak mają korzystać z wiedzy,z swojej wyobraźni czy doświadczeń Asiao, jeśli właśnie ta ich wyobraźnia determinowana jest jedynym słusznym przekazem.
Lub całkowitym brakiem podstawowej wiedzy na ten temat.. Natomiast to, że Ci ludzie wiele tracili, to jest już inna sprawa, ale tu byłaby potrzebna "praca od podstaw" jak i dziś-jak to słusznie ujęłaś.
Pozdrawiam;-)

maryiv

maryiv 2020-08-24

Moze akurat te sama za tydzien spotkam ? :)

dodaj komentarz

kolejne >