Migawka i moja refleksja z wyjazdu na Dolny Śląsk.

Migawka i moja refleksja z wyjazdu na Dolny Śląsk.

Moja dziś sobotnia "oferta", czyli dzisiejszy felietooon, może zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Czy to prawda, że dobro wraca?

Wczoraj wspomniałem, że odwiedziłem Dolny Śląsk, przejeżdżając także przez historyczne piękne miasto-Legnicę.

Oto związana z tym-oraz ujrzanym tam obrazem -moja refleksja, którą się dziś z Wami dzielę.
Dzielę, nie oceniam.

Sprawa męża marszałek Elżbiety Witek*** (z domu Zbanuch) zaistniała w świadomości społecznej po kwietniowej publikacji Radia Zet, które informowało o śmierci jednej z pacjentek "Jaworskiego Centrum Medycznego", dla której - jak przekazywano - zabrakło miejsca na legnickim OIOM-ie.

Przebywać tam od kilkunastu miesięcy miał za to, między innymi, mąż marszałek sejmu Elżbiety Witek.

" Moja mama mogła żyć, ale nie było dla niej miejsca" - mówiła kobieta w rozmowie z Radiem Zet.

Jak twierdziła, za każdym razem, gdy placówka, gdzie była hospitalizowana jej matka, pytała legnicki szpital o miejsce, dowiadywała się, że miejsca na OIOM-ie nie ma.

Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące przekroczenia uprawnień przez lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Córka zmarłej podkreślała w nim, że do śmierci jej matki doszło po przeszło tygodniu oczekiwania na miejsce na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej szpitala w Legnicy.

Sąd umorzył postępowanie, nie stwierdzając nadużycia lekarzy.

Jednak Stanisław Witek, mąż marszałek Sejmu, od 26 czerwca nie przebywa już na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w legnickim szpitalu - przekazała zaraz po złożeniu zawiadomienia mecenas Kinga Dagmara Siadlak.

Po kilkunastu miesiącach pobytu, nagle, po upublicznieniu tej sytuacji , stan męża marszałkini poprawił się na tyle, że po 2 latach przeniesiono go do innej, przystosowanej do jego stanu zdrowia placówki opiekuńczej.

Zarzut córki zmarłej i mediów brzmiał:

Taniej było pani marszałkini, wykorzystując swoją wysoką państwową pozycję -mieć schorowanego męża w darmowej placówce NFOZ, niż w kosztującym sporo zakładzie opiekuńczym lub paliatywnym.

No cóż, tragedie rodzinne nie wybierają....

A teraz o fotografii.

Prawo jasno mówi, że kto decyduje się na niszczenie plakatów, czy bannerów , musi liczyć się z karą.

Ta ustalona przez sąd może wynieść nawet 5 tysięcy złotych lub nawet ograniczenie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Jednak zawieszanie bannerów wymaga uzyskania zgody od właściciela słupa, posesji, ogrodzenia czy płotu.

Kodeks wyborczy, w art. 109, zawiera przepis o ochronie prawnej materiałów wyborczych.

Zdjęcie materiału wyborczego, nawet z własnego płotu, może zostać ocenione jako niszczenie materiału wyborczego.

W tym przypadku komitet wyborczy mógłby oskarżyć osobę, która usunęła materiał, o niszczenie swojej własności, bo materiały wyborcze są, a przynajmniej powinny być oznakowane.

Nie oznacza to oczywiście, że można wieszać plakaty w dowolnie wybranym przez siebie miejscu bez zgody właściciela.

Takie działanie nie korzysta z ochrony prawnej i można zostać ukaranym za nie karą grzywny.

Kodeks wyborczy zakazuje umieszczania materiałów wyborczych bez zezwolenia, natomiast nie precyzuje trybu postępowania z nimi w przypadku, gdy plakaty już wiszą, dlatego z ostrożności prawnej, zaleca się aby właściciele posesji, na której zostały bez ich zgody powieszone plakaty, nie usuwali ich samodzielnie.

Tam gdzie prawo nie precyzuje grożących konsekwencji, tam zaczyna jednak panować bezhołowie.

Tu, w Legnicy, na prywatnym płocie, okalającym jedną z legnickich świątyń ,(dowiedziałem się o sytuacji ,rozmawiając z przypadkowym przechodniem i mieszkańcem tej dzielnicy) blisko owego szpitala, a więc w okręgu wyborczym pani marszałkini, powieszony został jej banner, bez wcześniejszego uzyskania zgody właściciela działki i płotu.

Kto przejeżdżał tam w ciągu ostatnich trzech dni-zauważył- i sfotografował.

Jak wracałem, już śladu po nim nie było.

Czy to było to dobro, zgodnie z powiedzeniem które właśnie zaczyna wracać ?

Ludzie są pamiętliwi, czasem swoją słabością -dziwnie mściwi.
Legniczanie pamiętają?

A czasem , ze względu na nieubłaganie postępującą starość i narastające każdego dnia zmęczenie , natłokiem szalejących nocami myślach, po ostatnio ogłaszanych wynikach sondaży wyborczych myśli, to nawet "naczelnik państwa" się pomyli, wzywając bogów i przepraszając ich:

https://youtu.be/_qZyB3eh-2U?feature=shared

W Busku Zdroju leczą ponoć w tamtejszych sanatoriach siarką, a siarka to przecież domena czeluści piekielnych.

W jej oparach, grzeszni ludzie, zaczynają wyrzucać z siebie samą prawdę.

Resztę sobie dopowiedzcie sami.

Na kolejnej fotografii zobaczycie inną, zauważoną przeze mnie formę "kultury wyborczej", gdzie wolontariusze kandydata na senatora z PiS, zamiast przymocować plakat wyborczy na przykład na już nieaktualnym ogłoszeniu ( minęły dwa tygodnie) dotyczącym szczepieniu psów przeciw wściekliźnie, czy nieaktualnym już od 4 miesięcy ogłoszeniu naboru do jednego z miejscowych zakładów pracy, owi wolontariusze robią to, wybierając miejsce , na którym znajdują się już plakaty konkurencji , zakrywając je -częściowo-też łamiąc prawo.

Ja pokazuję tylko to, co się naprawdę dzieje.

I żeby było jasne- nie zgadzam się z takim postępowaniem, jakie pokazałem na zamieszczonych tu zdjęciach!

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Uprzejmie proszę o nieużywanie w moim fotoblogu słów powszechnie uznanych za obelżywe.

Legenda***:
Elżbieta Barbara Witek , urodzona 17 grudnia 1957 w Jaworze – to znana wszystkim polska polityk i nauczycielka, a z wykształcenia (uwaga!) historyk.
Od 2019 nieprzerwanie marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, czyli druga osoba w Rzeczpospolitej.
Dla mnie, zaledwie domorosłego historyka, zapisała się w mojej pamięci swoją wypowiedzią, że o zbrodni w Katyniu, dowiedziała się (uwaga!) z przedwojennych gazet.

Przedwojennych?
Tak, bo to jak widać na bannerze, to kobieta z klasą.
Klasą do repetowania.

Znamienne.

Copyright 4340 @ maska33

pit69

pit69 2023-10-07

Przy każdej kampanii podobnie się dzieje....ale Pani Witek to wiadomo:))

dawid20

dawid20 2023-10-07

Pchła szachrajka - kandydatka pis do sejmu.

maska33

maska33 2023-10-07

Na zapytanie z kopertki:
Tak.
Przybliżone koszty pobytu owego pacjenta na OIOM legnickiego szpitala podał między innymi specjalizujący się w takich sprawach portal "MedyczynaPraktyczna.pl ".
Według ukazanej tam metody wyliczeń, koszty pobytu tego pana w legnickim szpitalu wyniosły ok.900 000 zł.
Otóż NFZ rozlicza pobyt na takich oddziałach płacąc za wykonanie punktów w skali TISS-28.
Chodzi o to, że im cięższy stan pacjenta, tym więcej trzeba wykonać procedur medycznych
Kto szuka, znajdzie.

asiao

asiao 2023-10-07

Więcej siarki! więcej siarki! :))))

volta

volta 2023-10-08

Ile to papieru na to wszystko idzie... a, ile byłoby poczytnych książek...

mpmp13

mpmp13 2023-10-09

Widuję rozerwane plakaty ze wszystkich opcji .Wiatr się nimi "pobawił" chyba ? Są wsie gdzie na płotach tylko kandydaci z PIS wiszą . Jadę ok.23 km do stawów .

dodaj komentarz

kolejne >