Widok wydry zaskoczył mnie kompletnie. Niby wiem, że tam żyją, ale tak dawno nie spotkałam żadnej, że przestałam się spodziewać. Odległość była niestety spora, na dodatek słońce mi nie pomagało.
Moje wysiłki zmierzały w dwóch kierunkach: rozpłaszczyć się maksymalnie na drodze i jednocześnie przedostać się najbliżej brzegu. Aha, jeszcze ominąć przydrożne i nabrzeżne wiechetki, wystające w najmniej odpowiednich miejscach.
razdwa3 2017-01-08
W prawdziwe zimy lubią wychodzić na lód... Fajne trafienie! :)