A co tam . Pokażę Wam jeszcze "dzika", którego zobaczyłam, gdy czatowałam na sóweczkę. Dzik wprawdzie podejrzanie długo tkwił nieruchomo, ale przynajmniej nie miałam kłopotu ze złapaniem go w kadrze.
A'propos sóweczka. Muszę też coś pokombinować, bo ten mały potwór postanowił nie pokazywać mi się na oczy. Wszyscy zainteresowani z okolicy mają dziesiątki ujęć, a ja tylko rozmazane coś.
orioli 2017-05-30
Re: niedźwiedzie na Podlasiu to trochę dawno były. Teraz i o wilka trudno.
Dzika też w pierwszej chwili nie widziałam. Skoro jednak pan mąż mówi: "dzik" - ma dzika,proszę uprzejmie.