Od kilku dni mój ogród przeżywa istny najazd bogatek. Nie potrafię ich policzyć, bo latają z turbo doładowaniem. Jak co roku przybyły ptaki, które przemieszczają się z południa na północ, a więc w drodze, a zmęczonych podróżnych należy ugościć, czym chata bogata. Pestki słonecznika znikają w oczach.
Nie obejdzie się bez awantury. Najpierw ląduje zwiadowca.
halka 2020-03-11
Wiedzą,że tu mają dobrze zaopatrzoną stołówkę.Ja już przestałam sypać ziarno...jest ciepło więc niech radzą sobie same.
orioli 2020-03-12
Re: faktycznie chyba zaznaczyły mój ogród na swoich mapach, ponieważ od lat dokarmiam ptaki. Odnoszę wrażenie, że jest to jedyna ptasia stołówka w okolicy.