Pomiędzy dwoma ozdobnymi, stoi taka skromnisia...

Pomiędzy dwoma ozdobnymi, stoi taka skromnisia...

...Piotrkowska 88. Historia zabudowy tej posesji jest następująca: Prawdopodobnie na początku lat 80-tych, kiedy nieruchomość należała do F. Kaliskiego, wystawiono kamienicę frontową. Kamienica Kaliskiego stanowiła dobry przykład "łódzkiego budowania". Poniżej kilka słów z informacji prasowej dotyczącej pożaru, jaki strawił budynek w 1885 r. "

"Kto dobrze zna ogromny ten budynek, na fuszerkę zbudowany (w razie deszczu przez sufity przeciekała woda), pełen ciemnych zaułków i wązkich korytarzy, z drewnianemi przegrodami, a którego sufity na wszystkich piętrach uginały się pod krokami pojedynczej osoby ..."

Nieruchomość Kaliskiego, obciążona hipoteką na rzecz Towarzystwa Kredytowego, została wystawiona na licytację wkrótce po pożarze. Pogorzelisko nie cieszyło się widać powszechnym zainteresowaniem, bo nabywca znalazł się dopiero rok później. Był nim Ludwik Meyer (znany fabrykant i przedsiębiorca budowlany).
W 1887 r. Meyer wystawił nową, trzypiętrową kamienicę frontową, wraz z oficynami. Na początku lat 90-tych XIX w. posesja przy Piotrkowskiej 88 przeszła w ręce Berka Grzywacza, później przedstawicieli rodzin Grzywacz i Trunk. (za "dawna Piotrkowska").

Jak z powyższego wynika dom stał się własnością żydowską. Może dlatego mieszkał tu lekarz Izydor Krukowski, brat matki Juliana Tuwima, czyli jego wuj.
Dzięki temu ta niepozorna kamienica zapisała się w historii, gdyż właśnie z balkonu tej kamienicy, jedenastoletni Julek obserwował zamieszki roku 1905. Co zapamiętał, znajdujemy w książce "Tam zostałem. Wspomnienia młodości":
WYWRÓCONY TRAMWAJ NA PIOTRKOWSKIEJ. "TRAM W POPRZEK ULICY". BECZKI, DESKI, DRABINY, DRUTY - BARYKADA. ŚRÓD TEGO RUMOWISKA CZAJĄ SIĘ LUDZIE. ZA NIESPEŁNA DZIESIĘĆ LAT BĘDĄ SIĘ TAK CZAIĆ W OKOPACH. ZZA ROGU OSTROŻNIE , Z NASTAWIONYMI KARABINAMI, WYNURZA SIĘ ODDZIAŁ POLICJI. JUŻ STRZELANINA.MATKA PORYWA MNIE Z BALKONU DO POKOJU. NA ULICY TRZASK, KRZYKI, TĘTENT. WSZYSTKO TRWAŁO PARĘ SEKUND. WYCHYLAM GŁOWĘ PRZEZ DRZWI BALKONU.KILKU LEŻY NIERUCHOMO. MIOTA SIĘ, LEŻĄC, ZDYCHAJĄCY KOŃ Z PRZYTROCZONYM KOZAKIEM. (Za "Podwórka Piotrkowskiej" Joanna Orzechowska)

A tak w ogóle, jeśli niepozorna kamienica, często warto zajrzeć na podwórko >>>

imar18

imar18 2021-03-20

Z Tobą chętnie zajrzę.

qwitek

qwitek 2021-03-20

Skromnisia ale z jaką głębią. Tak na oko dwie oficyny w podwórku, ze sześć razy dłuższe niż front kamienicy...

wydra73

wydra73 2021-03-20

Julek zapamiętał i powiedział Orzechowskiej a ona zapisała?

wojci65

wojci65 2021-03-20

Re Wydra : Przed cytatem podany jest tytuł książki wspomnieniowej J. Tuwima. Orzechowska go cytuje.

wydra73

wydra73 2021-03-21

re.Wojci Fakt. Przypisałam obie pozycje Orzechowskiej, chociaż zastanowił mnie "zdychający koń z przytroczonym Kozakiem". Jednak trzeba czytać ze zrozumieniem, zwłaszcza długie teksty. Postaram się.

ewik57

ewik57 2021-03-21

Lubię historie, które opowiadasz.

halka

halka 2021-03-21

Skromna ale z ciekawą historią.

styna48

styna48 2021-03-23

Kamienica skromna ale i takie lubię za to historia ludzi którzy w niej mieszkali pasjonująca.

czes59

czes59 2021-03-24

Ładna i z bardzo ciekawym opisem, którym się z nami podzieliłeś.

dodaj komentarz

kolejne >