Krasnale czyściutkie. Co nie znaczy, że gotowe.
Ucina się zbędne "nogi" czyli metal zakrzepły w przewodach, przycina ,szlifuje,patynuje.
Wtedy krasnale ruszą do odbiorców.
Te malutkie zamówiła jakaś firma chyba na prezenty.
Trzeci z prawej ma przy sobie "moje" serduszko, już się doczyściło do żółtości.