Oczywiście fotki jakościowo słabsze ale tylko na takie pozwala wieczorowa pora. Wszystkie zdjęcia z 09.09.17r. i jak się później okazało, była to ostatnia sesja z tymi pięknościami. Doliczyliśmy się z żoną 4 młodych, choć w pewnym momencie sądziliśmy, że jednak jest ich 5. Tak szybko i pięknie startowały że można się było pogubić. Dużo było emocji, to fakt. Tu przepraszam, bo może nie wszystko zabrzmiało jasno. Wg nas młode wylatywały z dziennego schronienia, jak zwykle na polowanie i nie wiemy kiedy dokładnie opuściły rodzinne pielesze. Tego dnia była to ostatnia sesja z nimi, bo 19.09.17r. moja Ela pojechała jeszcze na spotkanie z pójdźkami ale okazało się, że pozostały tylko ptaki dorosłe. Zajrzałem jeszcze na to stanowisko dwa dni temu ale były już tylko dorosłe. Teraz gdy się do nich trochę przywiązałem, nieraz pomyślę, dokąd młode poleciały, czy znajdą swoje miejsce, czy przetrwają zimę, bo wg badań w pierwszym roku ginie nawet 70 % młodych, niestety. Główną przyczyną są zdarzające się ostrzejsze zimy i problem ze znalezieniem pokarmu. W tym niekorzystnym okresie pójdźki polują głównie na ptaki, a gdy na ich terytorium znajdują się stodoły, łowią gryzonie, wewnątrz tych budowli. Może wkrótce dostanę od znajomego ornitologa budkę lęgową dla pójdźki. Mam zamiar umieścić ją z pomocą kolegów, gdzieś w pobliżu domu. Odwiedzę Was dzisiaj i jutro, moi mili i postaram się nadrobić zaległości. Przepraszam, za brak odwiedzin. Pozdrawiam serdecznie:)
derkacz 2017-09-30
Piękne zdjęcia i ciekawe opisy pełne ciekawostek z życia fruwających za naszymi oknami skrzydlatych braci - przyjaciół. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
wisko15 2017-09-30
SĄ PIĘKNE :)
POZDRAWIAM
wojci65 2017-09-30
Dziękuję Ci bardzo za kolejną ciekawą opowieść, no i za zdjęcia tych rzadkich ptaków!
milan57 2017-10-01
ach jak lubię tutaj zaglądać..widać pasję i miłość do natury ...piękne pójdźki ,szkoda że opuściły już to miejsce ,mam nadzieję że przetrwają..pozdrawiam Was
doka8 2017-10-01
wspaniale, że wspólnie z "połowicą" macie ptasią pasję !!!!!
zaciekawił mnie Twój opis życia pójdziek ... pozdrawiam !!!
milan57 2017-10-01
Re też myślę że to rodzaj pleśni,światło było kiepskie ..ale tak mnie zafascynowało to ...tyle chodzę po lesie ,nigdy nie spotkałam
wydra73 2017-10-01
Bardzo ciekawe i mimo Twych objaśnień z pewnymi tajnikami:rodzice je przegonili ?,w jaki sposób?, wszystkie razem odleciały?, od razu w różnych kierunkach?, ani na trochę nie wracają do domu?
Ktoś to wszystko wie?
Niech ich nic złego nie spotka !
alfa37 2017-10-01
Domyślam się, jaką macie frajdę z ich podglądania;
czy to oznacza, że młode musiały już się usamodzielnić i opuścić rodzinne gniazdo?
dalia22 2017-10-01
Z jednej strony radość , że wszystkie się usamodzielniły , a z drugiej żal , że nie wiadomo co się z nimi dzieje :) ale myślę, że sobie poradzą :)
hellena 2017-10-01
Zaintrygowało mnie to co opisałeś,zajrzałam do Wikipedii co tam piszą na temat naszych pójdziek i przeczytałam to :Pisklęta opuszczają gniazdo po 28-35 dniach. Po dwóch tygodniach zaczynają latać, a po około miesiącu, w sierpniu, młode są już samodzielne i opuszczają terytorium rodziców.
lidia23 2017-10-01
śliczne mają oczka:)!!
wspaniałe ptaki ,które zawsze z przyjemnością się ogląda;)!
orioli 2017-10-02
Czyli została fotka na pamiątkę. Zawsze bardzo się obawiam, gdy młode ptaki opuszczają swoje gniazda. Wiem, jaki jest procent ich przeżywalności. Oby pójdźki z Twoich zdjęć stanowiły dobry wyjątek.
jahoda 2017-10-03
Rodzice wykonali wspaniałą robotę
bądźmy dobrej myśli co do dalszego ich losu
Może niektóre z nich znajdą kiedyś swoje miejsce w tej nowej
budce lęgowej :)
irago5 2017-10-03
Czesiu dziękuję za te piękne opisy... tyle rzeczy ciekawych się dowiedziałam i tyle wrażeń z oglądania tych wspaniałych zdjęć..