To jest Kuba.Albo był ,od 2 lat jego losu nie znam.
Przyplątał się kilka lat temu na nieogrodzony teren przyjaciół. Jadł z ręki ,przychodził na taras ,towarzyszył w spacerach ,ogryzał nasadzenia ogrodowe.
Dorósł ,dostał poroże ,wychodził na szosę.
Leśnicy obiecali wywieźć go gdzieś dalej .
Kuba znikł .Powiedzieli : poradzi sobie.
Żadnej pewności nie ma ,czy go nie zjedzono.
Pozostało niejasne poczucie winy....
alfa37 2015-02-02
Pozostaje nadzieja, że sobie poradził i nikt go nie zjadł, choć takie zniknięcie bez śladu jest trochę dziwne, myślę, że czasami by wrócił.
halka 2015-02-03
Śliczny;cała nadzieja w tym,że może założył rodzinę i zamieszkał w innych stronach.
madu02 2015-02-03
piękny, a może zadziałał zew krwi i ruszył za wybranką w las... bądź dobrej myśli, pozdrawiam
orioli 2015-02-04
Kuba najprawdopodobniej był wychowany przez ludzi. Może zaopiekowali się sierotką. Niestety takie zwierzęta przeważnie marnie kończą. Nie nabędą lęku przed człowiekiem, a powinny.